Łódzki Związek Metropolitarny szansą na inwestycje i pracę

- Podkreślane jest, że Łódź wcale nie jest najważniejsza, że bez znaczenia jest, czy nowe miejsca pracy powstaną w Łodzi, czy 50 kilometrów od niej - mówi prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki. - Chodzi o stworzenie wspólnej oferty inwestycyjnej i znalezienia atutu dla "środka Polski". Przykład ma być brany z Metropolii Wrocławskiej, gdzie to działa.

Prezydent Zduńskiej Woli liczy na wypromowanie terenów inwestycyjnych. Jako atuty miasta wymienia też dziedzictwo wielokulturowe ze świętym Maksymilianem, cmentarze żydowskim i skansenem lokomotyw. Marzy mu się też zduńskowolska scena teatru Jaracza i inne wspólne inicjatywy kulturalne.

W Łasku i Zduńskiej Woli liczą na dobre połączenia komunikacyjne z Łodzią. Na promowany już szynobus i sieć dróg krajowych, w tym drogi ekspresowe.

- Chodzi o to, by dojazd do miejsca pracy i z powrotem nie zajął więcej niż godzinę. Wówczas nie będzie znaczenia, czy zduńskowolanin jedzie do pracy do Łodzi, czy łodzianin do Zduńskiej Woli - mówi prezydent Niedźwiecki.

Także w Łasku wiele obiecują sobie po włączeniu do łódzkiej metropolii. - Spodziewaliśmy się, że będziemy dla Łodzi rodzajem noclegowni, czy też miejsca wypoczynku i rekreacji, a okazuje się, że tamtejsi samorządowcy widzą w nas potencjał gospodarczy. Podczas spotkania padła nawet robocza propozycja hasła dla metropolii: "Łódź stolicą mody polskiej". I tu moglibyśmy się doskonale w tę formułę wpisać. Mamy przecież Studio Mody Teresy Kopias dla pań oraz Kastora dla panów - wylicza Janina Kosman, zastępca burmistrza Łasku.

Samorządowcy zdają sobie sprawę, że najważniejszym celem stojącym przed metropolią jest pozyskanie pieniędzy z Unii Europejskiej na lata 2013-2020. Teraz przed nimi spotkania robocze, by stworzyć wspólną strategię, która umożliwi sięgnięcie po te pieniądze.