Paweł Fajdek przyjechał do Zduńskiej Woli na zaproszenie Tomasza Szewczyka, trenera klubu "Park". Panowie znają się od wielu lat.
– Byłem wtedy młody i nieduży. W Zielonej Górze przygotowywaliśmy się do meczu Polska - Niemcy. Siedzę w pokoju a tu nagle wchodzi facet, dwa metry wzrostu i mówi: cześć, idziemy na trening. To dzisiaj jest śmieszne, ale wtedy było straszne. W ogóle w Polsce jest mało tak wielkich trenerów – podkreśla Fajdek.
Mistrz świata zwierzył się, że miewa w swojej karierze trudne momenty. Tak było podczas Olimpiady w Londynie. Po trzech nieudanych rzutach nie zakwalifikował się do grona najlepszych. Typowany był wtedy na faworyta. To mocno go zniechęciło.
Przez dwa miesiące nie chciał słyszeć o treningach. Jednak miłość do sportu zwyciężyła. Rok później podczas Mistrzostw Świata w Moskwie zdobył złoty medal. Sukces powtórzył w tym roku w Pekinie.
Więcej czytaj w dzisiejszym Naszym Tygodniku Zduńska Wola Łask
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?