- Jej guz był tak wielki, że ocierał się o ziemię. Nuka nie mogła przez to chodzić. Nosiliśmy ją na dwór - opowiada pani Dorota, jedna z opiekunek Nuki.
Przypadek sprawił, że o cierpieniach pieska dowiedzieli się Inspektorzy Patrolu Interwencyjnego AS z Łodzi.
- Byliśmy w Zduńskiej Woli u pani dokarmiającej koty. I ona zapytała, czy jesteśmy w stanie pomóc Nuce, o której słyszała od znajomych. Dotarliśmy dosłownie w ostatniej chwili, zabraliśmy suczkę do Łodzi, gdzie została w naszej klinice zoperowana - mówi Agnieszka Pujan z Patrol Interwencyjnego AS.
Guz, jaki usunięto Nuce ważył 2,2 kg! Dla porównania suczka waży ok. 6 kg. Po niemal trzech tygodniach pobytu w Łodzi, zdrowa psinka wróciła do domu. Patrol przywiózł ją w środę.
Dlaczego nie udało się wcześniej zoperować Nuki? Jej właścicielka i jej sąsiedzi dwa lata bezskutecznie prosili różne fundacje i organizacje o pomoc. Rozbiło się o pieniądze potrzebne na zabieg.
- Normalnie zabieg kosztowałby od 700 do 800 złotych, co pewnie przerosło możliwości nie tylko właścicielki, ale i organizacji, do których się zwracano - uważa Agnieszka Pujan z Asa.
Operację Nuki, jak i innych zwierząt trafiających do patrolu, podobnie jak i całą działalność Stowarzyszenia Patrol Interwencyjny AS całkowicie finansuje Longin Siemiński, właściciel Hotelu dla Zwierząt i Ptactwa Domowego w Łodzi.
O sprawie także w piątek w Naszym Tygodniku Zduńska Wola - Łask.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?