Mój dom - bezpieczny dom. Akcja zduńskowolskich strażaków [zdjęcia]

W tym roku śmiertelnemu zatruciu czadem uległy w powiecie zduńskowolskim 2 osoby. Rok i dwa lata temu takich przypadków nie było. W 2011 r. zanotowano 49 pożarów lub zdarzeń, w których pojawił się tlenek węgla bądź podejrzewano, że może się pojawić. Wówczas poszkodowanych zostało 5 osób. Poprzedni rok przyniósł 36 podobnych sytuacji, w których ratowac trzeba było 4 osoby. Od początku tego roku były 43 takie zdarzenia, a podtrutych zostało 9 mieszkańców. Między innymi dlatego zduńskowolska komenda straży chce prowadzić szeroką kampanię profilaktyczną.
Na pierwsze spotkanie ,,Mój dom - bezpieczny dom" zaproszono przedstawicieli wspólnot mieszkaniowych, zarządców budynków i samorządowe władze. Goście dowiedzieli się, kiedy i w jakich miejscach pojawia się największe zagrożenie występowania czadu. Strażacy rozdali kilkadziesiąt czujek informujących o tym, że w pomieszczeniu pojawia się dym. Jedna z nich trafiła do Grażyny Kubiak ze wspólnoty przy ul. Kałużewskiego na os. Karsznice.
– To są stare bloki, gdzie nie ma centralnego ogrzewania i każdy musi sam palić w piecach. Dym pojawiać się może w różnych miejscach, dlatego takie czujki to dobry pomysł - mówi karszniczanka.
– Nie tylko czad jest śmiertelnie niebezpieczny – przestrzega Grzegorz Styczyński, rzecznik zduńskowolskich strażaków. – Jeśli człowiek znajdzie się w pomieszczeniu, gdzie jest gęsty, gryzący dym wystarczy jeden oddech, by stracił przytomność.
Strażacy instruowali także, w jaki sposób obchodzić się z czujkami i co robić, kiedy wybuchnie pożar. Przypomnieli, że w każdym domu powinny znaleźć się podręczne gaśnice. Są już dostępne nawet w postaci sprayów.
Starosta Wojciech Rychlik obiecał, że czujki znajdą się we wszytskich szkołach podległych powiatowi. Jeszcze w grudniu z myślą o uczniach zorganizowany zostanie konkurs dotyczący zagrożenia czadem i sposobach jego uniknięcia.