Sieradzka w Zduńskiej Woli nieprzejezdna [zdjęcia]

To, że Sieradzka w Zduńskiej Woli została częściowo zamknięta dla ruchu powoduje spore zamieszanie. Kierowcy zapędzają się pod sam szlaban i zawracają nie szczędząc przy tym inwektyw. Faktem jest, że o ile na Sieradzkiej i sąsiadujących z nią ulicach pojawiły się znaki informujace i zamknięciu ulic i robotach drogowych, to informacji o objazdach nie było. Te prowadzone są ulicą Getta Żydowskiego. W piątek były korki w centrum miasta, a nawet interwencja policji. Zamieszanie trwa od momentu zamknięcia dla ruchu wjazdu z krajowej ,,14" w minionym tygodniu.
- Panowie robotnicy schodzą z placu budowy o godzinie 16. Wykopy są na jednym pasie ruchu. Czemu więc nie można na wieczór i na noc puścić ruch jednym pasem? - pyta jeden z mieszkańców Sieradzkiej.
Inni mieszkańcy, także kierowcy uważają, że ,,spokojnie" można było wprowadzić wahadło...
Piotr Pacelt, szef referatu dróg zduńskowolskiego starostwa mówi wprost: gdyby kierowcy zwracali uwagę na oznakowania, nie mieliby problemu. Podkreśla też, że ulica zamykana będzie co 30-50 metrów, a nie na całości, by uniknąć jeszcze większych utrudnień.
- Nie możemy wprowadzić ruchu wahadłowego i zamknąć jednego pasa ruchu ze względów bezpieczeństwa. Prowadzone są głębokie wykopy, kanalizacja ma być realizowana z przyłączami do posesji. Zrobiliśmy wszystko, by było bezpiecznie i by było jak najmniej uciążliwości dla kierowców i mieszkańców - podkreśla Piotr Pacelt.

Ulica Sieradzka w Zduńskiej Woli będzie zamknięta co najmniej do końca października. Trwa budowa kanalizacji sanitarnej z przyłączami - to część jednej z największych inwestycji w Zduńskiej Woli. Realizuje ją za 52 mln zł (w tym 26 mln zł z UE) MPWiK. O projekcie można przeczytać tutaj: Będzie kanał za unijne.

Więcej o zamieszaniu na ul. Sieradzkiej w poniedziałkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego