Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skromni Zduńskowolanie 2011 roku

Włodzimierz Rychliński
Marek Trzciński (w środku) odebrał honorową statuetkę
Marek Trzciński (w środku) odebrał honorową statuetkę Włodzimierz Rychliński
Gratulowali sobie wzajemnie, a za naszym pośrednictwem dziękują wszystkim, którzy oddali na nich głos. Laureaci plebiscytu Zduńskowolanin 2011 roku odwiedzili naszą redakcję.

Przypomnijmy, że wygrał Marek Trzciński, który zdobył 268 głosów. Adrian Maniewski zajął drugie miejsce, a Lech Kulma uplasował się na trzeciej pozycji. Podczas spotkania w redakcji Lecha Kulmę, z powodu stanu zdrowia, reprezentowała jego żona Kinga. Naszych gości zapytaliśmy o wrażenia po plebiscycie oraz o plany na ten rok.

Marek Trzciński tytuł, przyznany przez Czytelników, przyjął z zadowoleniem. Podkreśla jednak, że wszystko, co robi związane jest z jego marzeniami. Nie chce jednak o nich opowiadać.

- Mam wiele marzeń, ale nie lubię jak się ktoś w nie wtrąca - śmieje się Trzciński. - Nie lubię też planować, bo takie planowanie kiepsko wychodzi. Ja po prostu działam. Bardzo mnie cieszy, kiedy ta działalność odbywa się z pożytkiem dla ludzi.

Laureat ma świadomość, że wzbudza też w Zduńskiej Woli kontrowersje, ale ma oparcie w rodzinie.


Podobnie jak Trzciński, człowiekiem czynu jest Adrian Maniewski, utalentowany młody motorowodniak. Jednym z jego zeszłorocznych sukcesów jest drugie miejsce w otwartych mistrzostwach Niemiec. Teraz przygotowuje się m.in. do Mistrzostw Świata. Startować będzie w Niemczech, Francji, Szwecji. W Zduńskiej Woli i okolicach nie ma warunków do treningów. By móc ćwiczyć, jeździ co tydzień 130 kilometrów do jednej z miejscowości nad Gopłem. Dopiero tam ma możliwość rozwijania swoich umiejętności. W tym roku czeka go też inne wyzwanie: matura.
- Przygotowania do zawodów muszę pogodzić z nauką do egzaminów - mówi Adrian.


Kinga Kulma swojego męża określa jako niespokojną duszę sportowca. Jak mówi, cały czas coś musi robić.
- Kiedy skończy jeden projekt, już myśli nad kolejnym. Siada przed komputerem szuka informacji, tabelek, wyników - wylicza Kinga Kulma. - Męża często nie ma w domu. Czasem doskwiera mi samotność, ale co mam zrobić? Wspieram go w tej sportowej pasji, ale zawsze przestrzegam przed zbytnim zaangażowaniem, bo to niestety, nie jest dobre dla jego zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto