Wojciech Cieślak, pełniący obowiązki komendanta zduńskowolskiej Straży Miejskiej zabrał worki do komendy i na podstawie ich zawartości ustalił, kto mógł je wyrzucić. Udało się między innymi dzięki karcie lojalnościowej jednego z marketów, na której widniało nazwisko mieszkańca gminy Szadek. Teraz beztroskiego mężczyznę czeka postępowanie. Za pozbycie się śmieci grozi mu nawet 500 zł mandatu.
- Zawartość worków wskazywała na to, jakby ktoś porządkował strych lub piwnice albo dom osoby, która umarła. W workach były rozmaite rzeczy, zaczynając od ubranek dla dzieci, przez stare butelki pamiętające lata 80-te ubiegłego wieku, a nawet sztućce - relacjonuje Wojciech Cieślak.
Podrzucanie śmieci nie jest w Zduńskiej Woli częste. Ostatnią podobną sprawę strażnicy miejscy mieli w zeszłym roku. Worki leżały wówczas w Lesie Paprockim, a ich właściciela zdradziły faktury i wyciąg bankowy .
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?