Zawiadomienie w tej sprawie złożone zostało przez rodzinę zmarłego oraz pracowników Zduńskowolskiego Szpitala Powiatowego.Prokuratura zajęła się sprawą 24 czerwca. Trzy dni wcześniej zmarł 29-latek.
Podejrzenia rodziny
Według nieoficjalnych informacji, 29-latek kilka dni przed śmiercią leżał w domu, bo bardzo źle się czuł. Dostał wysokiej gorączki. Wezwał pogotowie ratunkowe. Trafił do szpitala. Gorączkę udało się obniżyć. Jednak ogólny stan zdrowia zduńskowolanina nie uległ poprawie. Zapadła decyzja o przewiezieniu go i dalszym leczeniu w jednym z łódzkich szpitali. Marcin K. zmarł w karetce ratunkowej wiozącej go do Łodzi. Podczas transportu u pacjenta nastąpiło zatrzymanie akcji serca.Nie przyniosła skutku prowadzona przez lekarzy intensywna akcja reanimacyjna. Prawdopodobnie dlatego rodzina zarzuciła im niewłaściwą opiekę nad mężczyzną.
Podejrzenia pracowników szpitala
W szpitalu podejrzewali, że przyczyną tego, że zmarł 29-latek, mogły być urazy wewnętrzne spowodowane na przykład pobiciem. Dlatego także szpital złożył wniosek o wyjaśnienie okoliczności śmierci Marcina K.
Prokuratura sprawdza
- Zabezpieczona jest dokumentacja medyczna. Będziemy przesłuchiwać personel szpitala - wylicza Tomasz Sukiennik, Prokurator Rejonowy w Zduńskiej Woli. - Pobicie to jedna z wersji, jaką zajmuje się prokuratura.
Tomasz Sukiennik powołał zespół biegłych, mających pomóc ustalić, co się stało. Nie wyklucza, że powstanie następny zespół. Zapowiedział, że nie stanie się to wcześniej, niż do prokuratury nie dotrze protokół sporządzony po sekcji zwłok.
- Prokurator był obecny przy sekcji. Jednak dalsze decyzje zapadną po tym, kiedy otrzymamy protokół - mówi Tomasz Sukiennik.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?