Fontanny kontra ratusz?

Dokumenty świadczące o tym, że projekt ,,Zduńska Wola lustrem Unii Europejskiej", sztandarowy pomysł eksprezydenta miasta Zenona Rzeźniczaka, nie otrzymał dofinansowania i został skrytykowany przez Polską OrganizacjęTurystyczną, przedstawił obecny prezydent. Do tej pory informacji o tym, że projekt starał się o unijne wsparcie i został odrzucony, nie było. Niewykluczone, że dlatego, iż eksperci z Departamentu Wdrażania Funduszy Strukturalnych POT, uznali, że powstanie 27 fontann nie stworzy unikatowego produktu turystycznego. Mało tego. Jak czytamy: „Projekt taki mógłby powstać w każdym miejscy Polski, ponieważ nie jest on związany ze szczególnymi walorami historycznymi, przyrodniczymi czy lokalizacyjnymi, co determinuje niemożność uznania przedsięwzięcia za niepowtarzalne."
Prezydent Piotr Niedźwiecki uważa, ze sprawa została zatajona celowo, bo wydarzyła się tuż przed referendum w 2008r. i była nie na rękę ówczesnemu wiceprezydentowi Andrzejowi Brodzkiemu, który po aresztowaniu Zenona Rzeźniczaka sprawował władzę w Zduńskiej Woli.
- Świadczy to o niewiarygodności przeciwników rewitalizacji, którzy podpisywali się pod wirtualnym projektem Zenona Rzeźniczaka, a dziś odrzucają realne pieniądze na realny projekt - uważa prezydent Niedźwiecki. Zwołał na jutro nadzwyczajną sesję rady miasta, by po raz kolejny apelować do radnych o przyjęcie 12 mln zł dofinansowania na rewitalizację centrum i odbudowę ratusza, w którym mialaby się znaleźć m.in. sal widowiskowa. Radni wykreślili te zadania z budżetu i WPI.
Były wiceprezydent miasta Andrzej Brodzki przekonuje, że gdyby wiedział o istnieniu takich dokumentów, na pewno nie miałby powodu tego ukrywać. - Nie widziałem tego na oczy. A poza tym to i tak nic nie zmienia, bo zaraz po referendum fontanny zostały wykreślone z WPI - mówi.