Asfalt świeżutki, aż pachnący. I chodnik prosty. I ścieżka rowerowa. I w ogóle za europejskie euro jest Europa. Jest. Póki nie popada. A że w naszym klimacie pada często, pewnie problem stojącej wody na pięknie odremontowanej ulicy Szadkowskiej prędko nie zniknie. - Jak można było przyjąć taki bubel za grube miliony? - oburza się jeden z internautów, komentując informację o zalewanej Szadkowskiej na naszej stronie internetowej? No to ja się przyłączam do tego głosu: jak można było? Pewnie zaraz urzędnicy się oburzą, że to nie ich wina. Że to projektant, że wykonawca, że jak odbierali to było sucho, albo że po prostu jakieś licho akurat nie spało i wrednie dywersyjną robotę zrobiło. A ja im jakoś nie wierzę. No chyba, że udowodnią, że to jednak była licha robota.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?