Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Agrestowej mają dość błota i kurzu [zdjęcia]

Jolanta Jeziorska
Mieszkańcy Agrestowej mają dość błota i kurzu. O remont ,,swojej" gruntówki monitują do władz Zduńskiej Woli od lat. Sami zrobili chodniki i wodociąg, nawet nawozili szlakę na ulicę.Teraz złożyli wniosek do budżetu obywatelskiego. Jak się nie uda, zapowiadają, że będą walczyć dalej

Mieszkańcy Agrestowej w Zduńskiej Woli mówią, że czasami mają wrażenie, jakby mieszkali na końcu świata. Ich ulica w granicach Zduńskiej Woli jest od 1975 r. (wcześniej była w gm. Zduńska Wola) i od tamtej pory z miejskich pieniędzy postawiono im 3 lampy i zrobiono kanalizację. Ich ulica, na którą można dostać się od Opiesińskiej nie ma wylotu. Ma niemal 270 m. Stoi przy niej 40 domów.

Jerzy Majewski, który jest jednym z najstarszych mieszkańców Agrestowej szacuje, że pierwsze pismo do urzędu wysłane było co najmniej 20 lat temu. - Od początku o wszystko trzeba było walczyć. I zawsze, od każdej władzy słyszymy odpowiedź: w przyszłym roku - macha ręką.

Elżbieta Krawczyk opowiada, że mieszkańcy ulicy niemal we wszystkim są zdani na siebie. - 40 lat temu nasi rodzice sami założyli wodociąg. Sami kopali szpadlem, żeby doprowadzić wodę do naszych posesji. Sami zakładali chodnik, który już teraz już nie jest chodnikiem, bo taki zniszczony. Sami dbali o to, żeby ta droga jako tako wyglądała: na przykład nawozili szlakę i sami ją rozsypywali. Miasto przez tyle czasu nam tylko zrobiło na trzech słupach oświetlenie i 8 lat temu kanalizację. Ciągle czekamy, by prezydent i radni nam pomogli - mówi.

- Ostanie pismo do urzędu, do pana prezydenta wysłaliśmy w roku 2012. Rozumiemy, że w mieście jest bardzo dużo potrzeb, ale w odpowiedzi dostaliśmy pismo, z którego wynika, że miasto nie ma na razie pieniędzy, żeby robić drogę dojazdową do posesji. Może powinienem być arogancki i odpisać, że w takim razie niech nie zabierają nam podatków, to my sobie za te pieniadze drogę sami zrobimy - denerwuje się Cezary Drzazga.
- Przez lata tylko kolor kurzu się zmienia, z czarnego na biały -dodaje jego sąsiadka.

Własnie kurz jest jedną z największych bolączek ludzi z Agrestowej. Jest tak duży, że często nie można wysiedzieć na podwórzu i trzeba zamykać szczelnie okna. Gdy przychodzą deszcze trzeba natomiast brodzić w błocie i kałużach. Odczuwają to nawet dzieci, których grupka dojeżdża do szkoły rowerami.
- Normalnie są dziury, a po deszczu woda się rozchlapuje. Po dotarciu do szkoły mam całe brudne nogi. Po szkole chcielibyśmy się rozerwać: jeździć na rolkach czy na rowerze, uczyć mniejsze dzieci, ale na razie nie da rady bo taka droga jaka jest nam na to nie pozwala - mówi Marta Drzazga.

Jeśli nie budżet obywatelski, to budżet miasta...

Mieszkańcy upatrują szansy na zrobienie drogi i chodnika w budżecie obywatelskim. Ich inwestycja wyszacowana jest na nieco ponad 200 tys. zł.
- Liczymy na wsparcie nie tylko samorządowców, ale także mieszkańców, który poprą nasz wniosek - mówi Elżbieta Krawczyk.

Mieszkańcy biorą pod uwagę, że ich projekt może się "nie załapać" do realizacji. Zapowiadają, że w takim przypadku wezmą przykład z mieszkańców niedalekiej od nich Malinowej, którzy tak wytrwale chodzili na sesje rady miasta i apelowali o zrobienie ich ulicy, aż wychodzili.
- Jesteśmy już tak zjednoczeni, że nie dopuścimy - zapowiada Bożena Krawczyk.

Co na to władze?

- Nie zapominamy o mieszkańcach ulicy Agrestowej - przekonuje wiceprezydent Paweł Jegier. Nie wyklucza, że właśnie na tej ulicy miasto będzie chciało przetestować jedną z najnowszych technologii utwardzania gruntówek.
Podobny, jak mieszkańcy ulicy Agrestowej problem mają zduńskowolanie, którym przyszło mieszkać przy gruntowych drogach w niemal każdej części miasta. Gruntówek jest w sumie ponad 60 km.
Wiceprezydent Jegier zapowiada, że jeszcze w tym roku modernizacji doczeka się choć część z nich. - Opracowujemy własnie plan interwencji drogowych i będziemy analizować, które odcinki gruntowych dróg będą zrobione w pierwszej kolejności - mówi.
Na tych ulicach, które nie leżą na podmokłych terenach miasto chce wykorzystać nową technologie utwardzania betonem. Polega to na tym, ze pierwsza warstwę podbudowy łązy się z isniejącą nawierzchnią, a nastepnie pokrywa sie to warstwa betonu. Prace mają być wykonywane w ramach bieżącego utrzymania dróg, gdzie trafi dodatkowa pula pieniędzy, m.in. z poprzetargowych oszczędności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto