Prezes MPK Grzegorz Szmyt zapowiada, że podejrzany pracownik zostanie zwolniony dyscyplinarnie. Szef MPK dodaje też, że osoba ta dostarczyła dziś do firmy zwolnienie lekarskie.
Wykrycie procederu to efekt wewnętrznej kontroli jaką przeprowadzono w zakładzie. Okazało się, że na oleju opałowym jeździły 3 autobusy, które miały zostać sprzedane w drodze przetargu. Jeden z nich już wiosną trafił do Zakładu Komunikacji Miejskiej w Łasku. Wtedy u prezesa Szmyta zrodziły się podejrzenia o nieprawidłowościach w eksploatowaniu pojazdów. Grzegorz Szmyt nie mógł uzyskać wyczerpujących informacji o tym, ile paliwa zużyto, ale ile zostało.
– Pojawiły się wymijające odpowiedzi i zdecydowałem, że należy się przyjrzeć temu zagadnieniu – mówi prezes MPK.
Olej napędowy, który miał zostać wykorzystany do jazdy autobusów znajdował się w 200-litrowej beczce na terenie MPK. Szacunkowa wartość paliwa to 1,1 tys. zł. Podejrzany o oszustwo pracownik należy do związku zawodowego „Solidarność”. Związkowcy muszą wyrazić opinię dotyczącą jego zwolnienia z firmy.
– Bardzo mnie interesuje, jak zachowają się w tej sytuacji związki – zastanawia się prezes.
Szmyt zapowiada, że o sprawie powiadomi prokuraturę. Chce zrobić to jeszcze dziś.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?