Henryk Leśniczak, szef powiatowych struktur SLD w Zduńskiej Woli uważa, że na tematach portu multimodalnego w Karsznicach oraz kopalni w Złoczewie można zbić polityczny kapitał, z czego skwapliwie korzystają władze Zduńskiej Woli. Jak podkreąla mówienie władz o tym, że zduńskowolanie będą mogli pracować w kopalni w Złoczewie (o sprawie pisalismy tutaj: Zduńska Wola i Złoczew będą współpracować, jest pieśnią przyszłości i mirażem. Po pierwsze wskazuje na to harmonogramm, który zakłada uruchomienie kopalni w 2016 r. Po drugie , jak przekonuje, zatrudnienie będzie mogło znaleźć tam najwyżej 4 tys. osób. Jak wylicza, ok. tysiąca wykwalifikowanej kadry ,,przejdzie" Złoczewa kopalni w Bełchatowie i Szczercowie. Kolejni na liście po posadę w kopalni będą mieszkańcy z wysiedlanych na jej potrzeby terenów. Następni będą najbliżsi sąsiedzi Złoczewa, choćby sieradzanie. Czyli w sumie ok. 5 tys. bezrobotnych.
- Praca będzie ale jedynie dla terenów wokół, a nie dla Zduńskiej Woli - uważa Henryk Leśniczak, szef powiatowych struktur SLD w Zduńskiej Woli. - Jest to kolejny miraż tworzony na potrzeby wyborów, a rozbudzający nadzieję na pracę i solidny, uczciwy zarobek zamiast upokarzającego zasiłku dla bezrobotnych.
Szef powiatowych struktur SLD w Zduńskiej Woli uważa, ze małe szanse powodzenia ma także budowa linii kolejowej, ponieważ nie ma na to rządowych pieniędzy i kolej zamiast budować ,,zwija" linie kolejowe.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?