W święto krwiodawców na osoby, które zgłosiły się do punktu w Zduńskiej Woli czekały upominki. Każdy otrzymał m.in. okolicznościową koszulkę. Nie o prezenty jednak krwiodawcom chodzi. Waldemar Papuziński ze Zduńskiej Woli od 1974 roku oddał ponad 86 litrów krwi.
- Zdecydowałem się, kiedy byłem na komisji wojskowej. Wtedy była tak moda. Później doszedłem wniosku, że jest to bardzo ważne. Przecież w ten sposób można komuś uratować życie, zdrowie. Do takich wniosków trzeba jednak dojrzeć – twierdzi Waldemar Papuziński.
Monikę Maziarczyk z Wólki Wojsławskiej do udziału w akcji z okazji święta krwiodawców skłoniła sytuacja, którą usłyszała od koleżanki. Krwi potrzebowała jej mama.
- Dlatego zdecydowałam, że oddam krew. Pierwszy raz zrobiłam to w 2009 roku. Później na przeszkodzie stanęły mi problemy zdrowotne, ale znów mogę krew oddać – mówi Monika Maziarczyk.
Specjalnie z Buczku do Zduńskiej Woli przyjechał Sławomir Szulc. Podkreśla, że jako krwiodawca stara się prowadzić zdrowy tryb życia.
- Przed oddaniem dobra jest wieprzowinka i brokuł. Wtedy ma się dobre wyniki. Właściwa dieta jest ważna, choć nie jest łatwo ją stosować. Można o nią dbać, jeśli ma się własne produkty – śmieje się Sławomir Szulc.
W czwartek, 14 czerwca punkt w Zduńskiej Woli otwarty był specjalnie z okazji Światowego Dnia Krwiodawcy. Regularne dni pracy to: poniedziałki, środy i piątki od godz. 8 do godz. 11.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?