Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uprowadzili, pobili, grozili bronią. W sprawę zamieszany taksówkarz

Emilia Jurkowska
Zatrzymani zostali już wypuszczeni z aresztu komendy.  Mają dozory policyjne
Zatrzymani zostali już wypuszczeni z aresztu komendy. Mają dozory policyjne arch. KPP Zduńska Wola
Dwaj mężczyźni porwani i pobici za długi. Jeden ze sprawców jest taksówkarzem 


Minęła godz. 22. Fiat diablo podjeżdża na ulicę Konopnickiej w Zduńskiej Woli. Trzej mężczyźni wciągają do samochodu 16-letniego zduńskowolanina i 28-letniego mieszkańca Pstrokoni (gmina Zapolice). Wywożą do lasu przy ulicy Paprockiej. Biją, zostawiają i odjeżdżają. Poszkodowani byli winni pieniądze. Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w majowy weekend. Jednym ze sprawców okazał się 50-letni zduńskowolski taksówkarz.
- Tłumaczył się, że on nie wiedział, że został wynajęty - opowiada Jacek Kozłowski, rzecznik prasowy zduńskowolskiej policji.
Taksówkarz był pierwszym uczestnikiem porwania, do którego dotarli policjanci. Po nim zatrzymali 24-letniego zduńskowolanina. Stało się to podczas interwencji na ulicy Podleśnej. 24-latek podszedł do poszkodowanego i groził mu. Chciał, by ten wycofał zgłoszenie na policję. Zjawił się z 17-letnim mieszkańcem Ogrodzisk (gmina Zduńska Wola). Ten przystawił pistolet gazowy do głowy siostry poszkodowanego. 17-latek nie był uczestnikiem wcześniejszych zdarzeń. Jako ostatni wpadł 19-latek ze Zduńskiej Woli.
Wszystkim zatrzymanym postawiono już zarzuty. Zostali wypuszczeni z aresztu komendy. Mają dozory policyjne, a 50-latek musiał zapłacić dodatkowo 2 tysiące złotych poręczenia.
Taksówkarzowi oprócz wymuszenia zwrotu wierzytelności, postawiono także zarzut wpływania na zeznania. Grozi mu w sumie 10 lat więzienia. Nieoficjalnie, w taksówkarskim środowisku mówi się, że 50-latek to były policjant.
Tym razem taksówkarz był wśród sprawców. Ale zduńskowolanie ciągle mają w pamięci tragiczną historię Włodzimierza Jasnosa. 7 grudnia 2009 roku, około godziny 18, 69-letni taksówkarz wyjechał swoim srebrnym polonezem z postoju taksówek przy dworcu PKS. Wiózł jednego pasażera. Po drodze do taksówki dosiedli się jeszcze inni mężczyźni. Pojechali do Rembieszowa. Gdy byli już u celu, kazali Włodzimierzowi Jasnosowi skręcić w polną drogę. Najmłodszego z pasażerów odesłali do domu. Pozostali zaczęli dotkliwie bić kierowcę. 69-latek zmarł w wyniku obrażeń głowy. Ciało mężczyzny we wsi Jeziorko znalazła dzień później mieszkanka gminy Zapolice, która doglądała w okolicy domku letniskowego. Spalony samochód taksówkarza był porzucony w okolicach Strońska, na polanie przy rzece. Pięciu podejrzanych siedzi w areszcie. Proces jeszcze się nie rozpoczął.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto