W Zapolicach w górę ścieki, w Szadku ścieki i woda

Zapoliczanie nie kryją oburzenia z powodu podwyżek. Przypominają, że spora podwyżka taryf była już w ubiegłym roku.

- W tamtym roku podniesiono centy o dwadzieścia pięć procent. Teraz jest kolejna podwyżka! Nie można był z tym zaczekać? Przecież wszystko drożeje, a nam pieniędzy nie przybywa! - denerwuje się jeden z zapoliczan, który zastanawia się nawet , jak od gminnej kanalizacji się odłączyć i zbudować własną przydomową oczyszczalnię ścieków.

Zdaniem wójta gminy Zapolice Jana Zaborowskiego, podwyżka jest niewielka, nazywa ją nawet minimalną.
- To podwyżka minimalna - przekonuje . - Musimy zapewnić funkcjonowanie oczyszczalni, do czego cały czas dokładamy. Ponadto żeby funkcjonowała sprawnie potrzebne są tam modernizacje, trzeba wymienić niektóre elementy armatur, a na to nie mamy pieniędzy - wyjaśnia wójt Zaborowski. Przypomina też, że podwyżka ubiegłoroczna była pierwszą od 11 lat. Wówczas myślano, że uda się dzięki niej utrzymać oczyszczalnię. Tak się jednak nie stało.

Zgodnie z zarządzeniem wójta i uchwałą gminnych radnych z lutowej sesji, odbiorcy indywidualni za metr sześcienny odprowadzanych ścieków płacą od 24 marca 3,24 zł brutto. Osoby prowadzące działalność gospodarczą natomiast odprowadzenie do gminnej oczyszczalni metra sześciennego nieczystości kosztować będzie 4 zł brutto.

Drożej za wodę i ścieki zapłacą od 1 maja mieszkańcy gminy Szadek
Radni przyjęli propozycję taryf złożoną przez burmistrza. Zgodnie z nią woda pójdzie w górę o 7 proc., a stawki za odprowadzenie ścieków o 10 proc. Stawki wyniosą więc za metr sześciennego wody 2,43 zł brutto (2,25 zł + VAT) zarówno dla odbiorców indywidualnych, jak i dla przedsiębiorców. Za odprowadzenie metra sześciennego ścieków odbiorcy indywidualni zapłacą natomiast 2,97 zł brutto (2,75 zł + VAT), a przedsiębiorcy 4,75 zł brutto (4,2 zł + VAT).

Ponadto zarowno przy stawkach za wodę i ścieki, wprowadzono opłatę abonamentową za urządzenia pomiarowe, po 0,5 zł miesięcznie oraz opłaty dla osób, które nie rozliczają się według liczników, tylko ryczałtowo - 10 zł miesięcznie.

Burmistrz Szadku Artur Ławniczak wyjaśnia podwyżkę sytuacją Zakładu Gospodarki Komunalnej i gminy. Radnym na wykresach przedstawił podczas ostatniej sesji zadłużenie gminy, która nie ma praktycznie możliwości dalszego zadłużania się. Jego zdaniem podwyżka jest bardzo mała. - Mamy sporo do zrobienia, trzeba wymieniać hydranty, zasuwy, by wyeliminować straty wody. Z czegoś trzeba w drobnej części to finansować - podkreśla burmistrz Ławniczak i przekonuje, że w Szadku są jedne z najniższych stawek w regionie.

Przeciw podwyżkom była tylko jedna radna, Ewa Mielczarek- Sójka. Jej zdaniem lepiej zajać się skuteczniejszym ściąganiem zaległych opłat za wodę, niż robić podwyżki, a inwestycje wodno-kanalizacyjne i tak musi robić gmina. - Nie przekonuje mnie argument, że w gminach ościennych woda jest droższa - mówi.