Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z czego zapamiętamy mijający rok? Taki był 2017

Agnieszka Olejniczak
Jak mieszkańcy zapamiętają rok 2017? Przypominamy jak opisywaliśmy wydarzenia mijającego roku w Zduńskiej Woli i powiecie zduńskowolskim.

Do tej pory mieszkańcy powiatu łaskiego i zduńskowolskiego w pamięci mają nawałnice, jakie nawiedziły nasz region w sierpniu. W Pstrokoniach w gminie Zapolice podczas potężnej burzy trąba powietrzna zerwała kilka dachów. Pozbawiła ich mieszkańców dwóch domów, uszkodziła budynek gospodarczy i przewróciła stodołę. W parku w Zapolicach wyrywała z korzeniami nawet najpotężniejsze drzewa.

Prawdziwy armagedon przeżyli natomiast mieszkańcy Kolumny. Tam wirujące tornado przewróciło kilkadziesiąt drzew i słupów. Wichura uszkodziła głównie linie energetyczne, a ludzie bez prądu żyli nawet przez dwa tygodnie.

Wichury i anomalie pogodowe nawiedziły nasz region jeszcze w październiku. Wówczas wiatr wyrywał drzewa i zrywał linie energetyczne. Ślady po tym kataklizmie wciąż widać w zduńskowolskim parku. Wichura uszkodziła najstarsze drzewo w mieście - około 350-letni wiąz. Z pomnika przyrody uratowano jeden konar.

Zduńska Wola niemal przez cały rok obserwowała konflikt prezydenta z radą miasta. Radni nie udzielili Piotrowi Niedźwieckiemu absolutorium, a kumulacja nastąpiła tuż po wakacjach, gdy prezydent Piotr Niedźwiecki oświadczył, że więcej na sesji noga jego nie postanie. Jak zapowiedział, tak zrobić. Od października radni obradują bez udziału prezydenta Zduńskiej Woli na posiedzeniach.

Rada wytyka prezydentowi, że jego nieobecność powoduje problemy, choćby z uzyskaniem informacji, ale doprowadziła tez do innej spornej sytuacji. Poszło o przekazanie pieniędzy dla poszkodowanej w nawałnicach gminy na Pomorzu. Gdy radni sami zmienili jej treść i wysokość kwoty, prezydent poskarżył się w Regionalnej Izbie Obrachunkowej, że poczyniono to bez jego zgody. I wygrał. Radni musieli się podporządkować i przyjąć uchwałę dopiero, gdy taką przygotował magistrat.

Prezydent Piotr Niedźwiecki jest też na cenzurowanym od początku roku, gdy prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia o przekroczenie uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Wiosną gruchnęła wieść, że do Urzędu Miasta wkroczyło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Rzeczywiście na zlecenie prokuratury CBA zajmuje się sprawą. Ta wiąże się z nazwiskiem prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Zduńskiej Woli. Chodzi o to, że prezydent przez pięć lat nie dopatrzył się, że prezes jednocześnie prowadzi własną działalność gospodarczą. A tak nie wolno. Zabraniają tego właśnie przepisy nazywane antykorupcyjnymi.

Prezes Szmyt również w tym roku nie miał szczęśliwej ręki, ani dobrej passy. Spółka MPWiK zaangażowała siły i środki w projekt budowy krytej pływalni przy ul.Kobusiewicza ze skutkiem marnym. Gdy działka byłą już kupiona, projekt gotowy, a przetarg na budowę niemal rozstrzygnięty, okazało się, że wodociągi nie wydolą finansowo. Gdy prezes przyszedł do radnych z projektem uchwały o powierzeniu zadań rekreacyjnych i oczekiwał, że miasto zobowiąże się finansowo w związku z budową, ci odmówili. Projekt poszedł do kosza, choć prezes Grzegorz Szmyt twierdzi, że wcale z niego nie rezygnuje. Czeka tylko na odpowiednie okoliczności.

Bakterie w basenach odkrytych - to kolejna wpadka władz miasta i spółki MPWiK w tym roku. W najgorętszym, letnim okresie zduńskowolskie baseny musiały być zamknięte. Mieszkańcy może by i to znieśli, gdyby nie fakt, że przez cały weekend kąpali się z bakteriami w wodzie. Sanepid nakazał zamknięcie basenów w piątek, ale informację przesłaną mejlem w MPWiK odebrano dopiero w poniedziałek... Sprawą również zajmuje się prokuratura. Sprawdza czy nie doszło do narażenia życia i zdrowia.

Zimą tego roku miastem wstrząsały z kolei niepokoje związane z reformą szkolnictwa. Chodzi o likwidację gimnazjów i plany miasta związane z siecią szkół. Rodzice nie widząc innego wyjścia urządzali pikiety i protesty. Najpierw rodzice z obecnej Szkoły Podstawowej nr 4 dowiedzieli się, że samorząd planuje wygaszenie działającego tam wówczas gimnazjum nr 1. Placówka miała zniknąć całkowicie. Później okazało się, że miasto ma jeszcze inny plan - zamknąć Szkołę Podstawową nr 11. Tu więc z kolei rozgorzały protesty. Ostatecznie radni, głównie głosami klubu Prawa i Sprawiedliwości, pozostawili przy życiu obie szkoły.

Zduńskowolanie mieli także okazję do przyjemniejszych przeżyć. W 2017 roku na Święto Miasta przygotowano koncert plenerowy, w który wystąpił zduńskowolanin z pochodzenia, saksofonista jazzowy Andrzej Olejniczak. Mieszkańcy mogli też podziwiać kompozytora Krzesimira Dębskiego i oklaskiwać jego utwory w wykonaniu Anny Jurksztowicz.

Dla potomności natomiast zostanie film "Miejsce, w którym mieszkam", jaki został nakręcony w ramach projektu "Muzeum to ja!". Fundusze pozyskane przez Muzeum Historii Miasta zostały dobrze spożytkowane. Powstał godzinny obraz wyreżyserowany przez Andrzeja Paszkiewicza ze scenariuszem Gabrieli Górskiej, kustosza zbiorów miejskich w muzeum. Film można oglądać na youtube.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto