O tym, w jaki sposób pieniądze na sport, a konkretnie na szkolenie i zawody dzieci i młodzieży podzielił zduńskowolski magistrat pisalismy tutaj: Pieniądze na sport w Zduńskiej Woli podzielone przez miasto. Sprawa wbudza ogromne kontrowersje, tym bardziej, że Tomasz Ziółkowski zarzucił miastu, że kasę podzielono nie w sposób merytoryczny, a polityczny. Teraz do sprawy odniósł się wiceprezydent Zduńskiej Woli Andrzej Brodzki:
- Żaden z zarzutów, jakie przedstawia nam Tomasz Ziółkowski nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Nie było żadnego politycznego działania ze strony urzędu miasta, mojej strony, prezydenta miasta przy podziale pieniędzy na sport. Kierowaliśmy się względami tylko merytorycznymi, pewnego rodzaju założeniami i logiką w tym, co dzieje się jeśli chodzi o środki na sport i kulturę fizyczną - mówi Andrzej Brodzki. - Mam taką propozycję dla pana Tomasza Ziółkowskiego. Chciałem zaprosić pana Ziółkowskiego do publicznej debaty na temat sportu i zarzutów, które przedstawił. Jestem przekonany, że pan Ziółkowski zmieni zdanie - dodaje wiceprezydent Brodzki.
Andrzej Brodzki wylicza, że w sumie miasto wydaje z kasy na sport 280 tys. zł, jeśli dodać do tego, co było do rozdzielenia w kontrowersyjnym konkursie także dotatkowe 30 tys. zł przeznaczone na akademię siatkówki czy 15 tys. zł z funduszy przeciwdziałania alkoholizmowi na dodatkowe zajęcia dla SZS.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?