Proces księdza z Szadku ruszył w grudniu. Przypomnijmy, że chodzi o wydarzenie z 11 maja ubiegłego roku, gdy ksiądz zabrał aparat ze statywem ekipie robiącej materiał fotograficzny na potrzeby projektu animacyjnego dla dzieci łódzkiego studia Se-ma-for. Oskarżony jest o to, że wykorzystując nieuwagę pokrzywdzonego dokonał zaboru mienia w postaci aparatu z obiektywem, baterią i kartą pamięci ze statywem wartości 2510 zł. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Ksiądz nie przyznaje się do winy (o sprawie można przeczytać tutaj: Ruszył proces księdza z Szadku).
W środę w Sądzie Rejonowym w Zduńskiej Woli zeznawało 9 z 12 powołanych świadków. Wśród nich była mama oskarżonego, która w momencie zdarzenia była akurat u syna na plebanii. Mówiła m.in., że gdy słyszała pukanie do drzwi plebanii bała się, że to może być włamanie, a o aparacie i innym sprzęcie fotograficznym nie ma pojęcia. Zeznawał także wikariusz, który nie ukrywał, że jest niepisany zakaz fotografowania kościoła w Szadku, a także, że widział 11 maja operatorów.
Wśród świadków byli też kościelny, policjanci, którzy jako pierwsi zostali wezwani na miejsce zdarzenia, a także strażacy, którzy brali udział w tzw. okazaniu.
Kolejne rozprawy wyznaczono na 27 lutego i 27 marca.
Więcej w jednym z najbliższych wydań Dziennika Łódzkiego.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?