Radnym się bywa, nauczycielem się jest

Jest pan tuż za liderem naszego plebiscytu, któym podobnie jak przed tygodniem jest szadkowski radny Bogdan Król. Co według pana zadecydowało o tym, że zdobył pan tyle głosów?
- Cieszę się, że mam drugie miejsce, ale to jeszcze nie koniec plebiscytu i głosowanie trwa. To bardzo miłe, że mieszkańcy mnie doceniają. Myślę, że przekłada się na to fakt, iż jestem nauczycielem i działaczem sportowym.

Ma pan zdecydowanie lepszą pozycję w plebiscycie niż radni z wieloletnim stażem. Wszedł pan do rady ponadto w trakcie kadencji. Co udało się Panu osiągnąć?
- Od początku mówiłem, że będę dbał o sprawy związane z kulturą fizyczną, bo na tym się znam. Staram się walczyć o swoje przekonania, czemu dałem wyraz choćby podczas ostatniej sesji w sprawie budowy pełnowymiarowej hali przy gimnazjum numer dwa. Nie było to w smak prezydentowi, który chce zrobić tam zwykłą szkolną salkę gimnaztyczną. A to przecież obiekt, który będzie służył nie tylko uczniom, ale i mieszkańcom miasta przez lata. Bezsensem jest budowanie kolejnej malutkiej salki, tym bardziej, że jedyna hala sportowa w mieście była od początku skopana.

W ten sposób występuje pan jednak przeciw prezydenckie-mu klubowi Forum, z którego wszedł pan do rady?
- Wprawdzie przy niektórych głosowaniach obowiązuje dyscyplina klubowa, jednak można też wyrazić swoje zdanie. I ja to robię. Nauczycielem w-f i działaczem sportowym się jest, a radnym się bywa.