Zeznawała m.in. mieszkanka Rembieszowa, która znalazła ciało Włodzimierza Jasnosa na działce letniskowej. Właściciel działki w tym czasie przebywał poza granicami kraju.
- Było to dwa lata temu, 8 grudnia 2009 roku. Wróciłam z pracy, bo miałam dyżur pod telefonem. Był to wtorek. Zrobiłam, co miałam w domu do zrobienia i postanowiłam pojechać na działkę, której doglądałam. Wcześniej jeździł tam syn, ale ponieważ jest na studiach, to ja doglądałam. Działka jest w Rembieszowie nad rzeką, otoczona wodą, na wyspie. Wzięłam psa i pojechałam. Było jeszcze widno. Jak dotarłam na działkę, to brama była otwarta na oścież. Nie zdziwiło mnie to. Nieraz się tak już zdarzało. Jak weszłam za bramę, to nie widziałam jeszcze osoby, która leżała. Dopiero potem zobaczyłam człowieka. Leżał dziwnie, czapka leżała w pewnej odległości. Doszłam bliżej. Nachyliłam się. Nie dotykałam go,ale według mnie, nie żył. Z zawodu jestem pielęgniarką - opowiadała mieszkanka Rembieszowa.
W sprawie zabójstwa Włodzimierza Jasnosa oskarżonych jest siedem osób. Dawid Ż., Piotr W., Adrian K. oraz bracia Adrian K. i Radosław K. oskarżeni zostali o to, że 7 grudnia 2009 roku w miejscowości Rembieszów w gminie Zapolice wspólnie zabili Włodzimierza Jasnosa. W krótkich odstępach czasu wielokrotnie uderzali go w głowę tępym narzędziem i kopali. Grozi im za to dożywocie. Żaden nie przyznaje się do winy.
Mateusza Rz. i Martę W. natomiast oskarżono o to, że mając wiedzę o zabójstwie, nie poinformowali organów ścigania. Do więzienia mogą pójść na trzy lata. Także twierdzą, że są niewinni.
Więcej o tej odsłonie procesu w środowym wydaniu tygodnika ,,Nad Wartą''.
Kolejna rozprawa 17 listopada.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?