- Wyglada to teraz tak, że mąż pcha wózek, a ja ciagnę. Jest nam jednak coraz trudniej i boimy się, że przyjdzie taki moment, że Ania nie będzie mogła wyjść z domu, bo nie będziemy mieli siły jej pomóc w wydostaniu się z bloku - wzdycha mama Ani, pani Elżbieta.
- Próbowaliśmy wielu rzeczy. Zrobiłem nawet taki prowizoryczny podjazd, ale okazał się zbyt stromy, a ponadto dosyć nieporęczny. Zbyt wąska klatka schodowa uniemożliwia zrobienie prawdziwego podjazdu. Tak samo niemożliwe jest zrobienie wyjścia z domu wprost na ulicę, bo nie mamy balkonu. Musimy myśleć ponadto nad takimi rozwiązaniami, by nie przeszkadzać sąsiadom- mówi tata Ani. - Chciałbym byc spokojny, że moja córeczka może sama sobie poradzić, kiedy nas już nie będzie, albo nie będziemy w stanie jej pomóc. A tak ją wychowaliśmy od małego, żeby była ciekawa świata i lubiła spędzać czas na świeżym powietrzu.
Stąd wziął się pomysł na schodołaz. To urządzenie jest bowiem składane i nie będzie przeszkadzało sąsiadom. Tu pojawiają się kolejne, tym razem przysłowiowe schody. Schodołaz kosztuje bowiem ponad 20 tys. zł. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie może dołożyć do jego zakupu nie więcej niż 80 proc.
- Skąd mamy wziąć te pięć szy sześć tysięcy złotych różnicy? - załamuje ręce Elżbieta Kamińska.
Na pomysł wpadła sama Ania. Zamieściła apel o pomoc na jednym z portali społecznościowych (można go znaleźć tutaj:Prośba o schodołaz)
- Może ktoś o dobrym serduszku pomógł by mi w zakupie schodołazu lub może ma nieużywany. Może u kogoś stoi zakupiony i już niepotrzebny. Dla mnie to by było nowe życie, bo stałbym sie bardziej samodzielna - mówi Ania Kamińska, dla której brak możliwości pokonania kilku schodów może oznaczać uwięzienie w domu. Dosłownie, ponieważ Ania najbardziej kocha świeże powietrze, spacery, po mieście i las. Jest uzdolniona plastycznie i często rysuje to co widzi. Tymczasem już teraz wychodzi coraz rzadziej.
- Wiem, ze robi to dla nas, bo widzi, że jesteśmy coraz słabsi. Kiedy widzi, że naprawdę mamy gorszy dzień, sama mówi, żebyśmy gdzieś nie szli, ale wiem, że jej ciężko - wzdycha pani Elżbieta.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?