- Chcemy niepodległości - wygłosił do rybki.
- Już - odparła.
- Chcemy dostępu do morza.
- Proszę bardzo - świsnęła tylko ogonem.
- Chcemy mieć Wilno i Lwów - padło.
- Nie ma sprawy.
- I jeszcze... - zaczął, ale rybka szybko wpadła mu w słowo. - Spełniłam już twoje trzy życzenia. Żegnaj.
I tak, na to żeby święto niepodległości wypadło latem, kiedy można hucznie i biesiadnie świętować na ludnych festynach, życzenia już zabrakło.
A ja mam jeszcze jedno do rybki złotej życzenie: jak przy następnej okazji wyłowi ją jakiś polski polityk, niech mu przypomni, że zanim się coś powie, trzeba dobrze pomyśleć.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?