Właściciele uszkodzonych budynków twierdzą, że podmuch przyszedł nagle. Mówią o trąbie powietrznej.
W Zapolicach Żabieńcu wichura zerwała dach z połowy domu mieszkalnego. Jego właściciel był w nim wtedy z dziećmi. Już nie spał, gdy nagły podmuch poderwał dach. Ten zawisł na krawędzi budynku, jak opowiada. Z dziećmi schronił się w drugiej części domu. Teraz dach zastępuje niebieska plandeka, a właściciela czeka bezsenna noc.
- Trzeba będzie pilnować cała noc, bo zapowiadają znów burze - wzdycha Andrzej Grocholewski. - Ile to wytrzyma? Taka plandekę od razu zerwie.
Ma nadzieje jak najszybciej założyć dach na domu. czeka tylko na decyzję ubezpieczyciela.
W gospodarstwach w Pstrokoniach wiatr podczas burzy uszkodził dach na budynku gospodarczym oraz przewrócił drewnianą stodołę. Nikt nie ucierpiał. Do zdarzenia doszło wcześnie rano, gdy mieszkańcy byli jeszcze w domach, albo w pracy.
- Szczęście, że nikomu się nic nie stało, że dom mieszkalny ocalał, a resztę to się odrobi - mówi Dorota Urbaniak z Pstrokoni.
Na terenie jej gospodarstwa został zerwany dach z budynku gospodarczego, ale też wichura poprzewracała drzewa i kompletnie zniszczyła urządzony na podwórku plac zabaw dla wnucząt.
Po sąsiedzku wichura przewróciła drewnianą stodołę. Na szczęście budynek używany był tylko na skład drewna i pomieszczenia dla królików. Nic im się nie stało.
- Złożyło dosłownie jak domek z kart - mówi Kazimierz Smolarek. - Stara już była, ale jeszcze służyła i do tej pory nic jej nie było.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?