MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zaginiony taksówkarz został zamordowany

Emilia Jurkowska
Kolega Włodzimierza Jasnosa, taksówkarz Wiesław Janczak, jest przygnębiony jego śmiercią
Kolega Włodzimierza Jasnosa, taksówkarz Wiesław Janczak, jest przygnębiony jego śmiercią fot. Emilia Jurkowska
Rzeki, strumienie, bagnisty teren. Tak wyglądają okolice małej wsi Jeziorko koło Rembieszowa, w gminie Zapolice, gdzie znaleziono ciało mężczyzny.

Rodzina potwierdziła, że są to zwłoki 69-letniego taksówkarza Włodzimierza Jasnosa, który w poniedziałek około godz. 18 z postoju taksówek "Centrum", przy dworcu PKS, wyjechał swoim srebrnym polonezem atu z pasażerem i zaginął bez wieści. Ciało mężczyzny znalazła mieszkanka gminy Zapolice, która doglądała w okolicy domku letniskowego.

Już wiadomo, co było przyczyną śmierci taksówkarza.

- Mogę tylko powiedzieć, że sekcja zwłok wykazała, iż mężczyzna zmarł w wyniku obrażeń czaszkowo-mózgowych - mówi Józef Mizerski, rzecznik sieradzkiej Prokuratury Okręgowej.

Policjanci dostali też informację, dzięki której odnaleźli w środę samochód zamordowanego. Polonez był porzucony w okolicach Strońska, na polanie przy rzece.

W Jeziorku mieszkańcy wiedzą, co się wydarzyło. Choć nie znają szczegółów, mają swoje podejrzenia co do sprawcy.

- Słyszałam o tej tragedii. Ale nic dokładnie na ten temat nie wiem. Policja była u mnie przed chwilą i też się o to pytała. Ale wie pani, siedzi się w domach i nie zwraca uwagi na to, kto przejeżdża samochodem. Dopiero po godz. 21 zorientowałam się, że coś się dzieje, jak policja się kręciła - mówi przyciszonym głosem Anna Grabia, sołtys Jeziorka. - Wydaje mi się, że raczej zrobił to ktoś znający teren. Bo do nas nie jest łatwo trafić. Dziury, szlam, takie dziwne zakątki.

Dla kolegów pana Włodzimierza z korporacji taksówkarskiej to cios. - To bandytyzm, sadyzm, jak można tak zaatakować człowieka?! - pytają ze złością i nieukrywanym żalem. - Dziwne to jest, bo u nas zawsze był spokój, nic się nie działo. Włodzimierz był najstarszy wiekiem. Spokojny, koleżeński. Żeby to jeszcze jakiś rozrabiaka był. I zazwyczaj w dzień jeździł. Wieczorami to mu się nie zdarzało - wspomina kolegę Jacek Bladowski.

Koledzy przypominają sobie chwilę, gdy Włodzimierza Jasnosa widzieli po raz ostatni. - Jeden kolega widział, jak zabierał pasażera. Ale było ciemno, więc nic nie wie dokładnie. Zdziwił się tylko, że mężczyzna siedzący na tylnym siedzeniu w samochodzie ma pochyloną głowę. Nawet kolega się nas zapytał: Co on się tak chowa? - opowiada Wiesław Janczak z korporacji "Centrum". Taksówkarze zdają sobie sprawę, że w konfrontacji z przestępcami mają małe szanse na obronę. - Jak my mamy się bronić? No jak? Tylko rękami? Nawet gdybyśmy mieli gaz i wzięli go w rękę, to nigdy nie wiemy, co bandzior ma w zanadrzu - rozprawiają kierowcy między sobą.

Nie dowierzają, że ich kolega mógł zginąć za pieniądze. - Nikt daleko nie jeździł. Jak ktoś załapał kurs za miasto, za jakieś 20 - 30 złotych, to się mówiło, że miał rodzynka. Zazwyczaj jeździ się za 6 - 7 złotych - zauważa Jacek Bladowski.

Taksówkarze wiedzą, że mają niebezpieczną pracę. - My ciągle boimy się jeździć, ale teraz to jeszcze bardziej. Jak się pójdzie na policję, że ktoś za kurs nie chce zapłacić, to nic nie zrobią. Tylko trzeba samemu po sądach chodzić.

Przypomina im się też sprawa taksówkarza z konkurencyjnej zduńskowolskiej korporacji. Andrzej Żok został napadnięty przez klienta, którego wiózł. Jego sprawa został umorzona przez prokuraturę. Przeżył jednak szok, kiedy dostał zawiadomienie, iż jest podejrzany o napaść na tego samego klienta, który napadł na niego.

Włodzimierza Jasnosa dobrze wspominają nie tylko koledzy z pracy, ale też stali klienci.

- To był jeden z najsympatyczniejszych taksówkarzy w mieście. Jak jeździłam z tą korporacją, to zawsze starałam się wybierać taksówkę pana Włodzimierza. Teraz zastanawiam się, co stanie się z jego kotami, bo opowiadał mi kiedyś , że ma ich dwanaście - wspomina stała pasażerka.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto