Prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki o dopalaczach mówi wprost: to narkotyki. Dlatego zdecydował, że handlującym w mieście tymi substancjami wypowie wojnę.
Z prośbą o przeprowadzenie kontroli w punktach, gdzie można je było kupić, zwrócił się m.in. do Państwowej Inspekcji Pracy i Urzędu Kontroli Skarbowej.
W mieście sprawdzonych było 5 sklepów. Tam, gdzie dopatrzono się uchybień, wydano decyzję o ich zamknięciu. W magistracie chcą pójść dalej. Powstał projekt uchwały "w sprawie zakazu wprowadzania do obrotu na terenie miasta Zduńska Wola tzw. dopalaczy". Radni miejscy głosować mają nad tym podczas sesji 20 października.
Piotr Niedźwiecki zapowiada także wzmożone działania służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w mieście. Wystąpił do Straży Miejskiej o zorganizowanie patroli w weekendowe wieczory. Pojawiać się mają w miejscach, gdzie gromadzi się młodzież. Podlupę mają wziąć także sklepy monopolowe.
- Jeżeli okaże się, że można w nich kupić dopalacze, to takiemu sprzedawcy zostanie cofnięta koncesja - zapowiada prezydent Zduńskiej Woli.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?