Gmina ma podpisywać za mieszkańców umowy na wywóz śmieci i martwić się o ich zagospodarowanie - to najprościej rzecz ujmując istota nowej ,,ustawy śmieciowej", która weszła w życie. Na wdrożenie jej zapisów samorządy mają półtora roku. Pytań, jak to ma działać w praktyce, jest sporo. Aby odpowiedzieć na niektóre z nich, samorządowcy ze Zduńskiej Woli oraz sąsiadujących gmin spotkali się z Ryszadrem Delugą z Urzędu Marszałkowskiego i przedstawicielami firm odbierających śmieci z regionu.
Mieszkańcy będą płacić do gminnych kas ,,podatek śmieciowy" ustalony przez rady, a nie jak obecnie za wywóz kontenerów firmom. To będzie zadanie gminy. Tak samo zadbanie o to, by jak najwięcej odpadów było segregowanych i by trafiły one na legalne, wpisane na listę Urzędu Marszałkowskiego wysypiska.
Samorządowcy obawiają się kilku spraw: że drastycznie wzrosną ceny za wywóz śmieci, że składowiska będą prowadziły politykę monopolistyczną, że trzeba będzie budować stacje przeładunkowe, a do tego zatrudnić rzesze urzędników.
- Mamy problem, trzeba go solidnie zdefiniować i znaleźć rozwiązanie jak najkorzystniejsze dla mieszkańców - uważa prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki.
Przedstawiciele firm zajmujących się składowaniem i gospodarowaniem odpadami uspokajają, że podwyżka drastyczna nie będzie. Sławomir Matyszkiewicz z Przedsiębiorstwa Komunalnego w Bełachatowie wylicza, że czteroosobowa rodzina nie powinna zapłacić miesięcznie więcej niż 20 zł. - Naszym obowiązkiem będzie spełnienie warunków polegających na zasadzie: jak najmniej składowania, jak najwięcej wykorzystywania i przetwarzania odpadów.
Ryszard Deluga, dyrektor departamentu ochrony środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, uspokaja, że urząd nie będzie wskazywał samorządom konkretnego wysypiska, tylko listę. Na niej znajdą się składowiska, zwane instalacjami, które spełniają wymogi środowiskowe. Dla mieszkańców Zduńskiej Woli, gmin Szadek, Zapolice i Zduńska Wola na liście są trzy podmioty, które są najbliżej: w Mostkach, budowane w Chabierowie i pod Bełchatowem. Jednak wybierać będzie można z całej listy.
Dla zduńskowolan problemem może stać się to, że najbliższe składowisko w Mostkach, o które miasto walczy obecnie z dzierżawcą, zaczyna się zapełniać. Jak mówi dyrektor Deluga, jest traktowane jako ,,instalacja zastępcza", ponieważ sortownia praktycznie nie działa, nie ma kompostowni, o innych sposobach utylizowania lub przerobu śmieci nie wspominając. Może się więc okazać, że zduńskowolskie śmieci będzie trzeba wozić znacznie dalej.
- Dla każdej instalacji niezbędny jest efekt biodegradowalności. Jesteśmy jednak dalecy od zamykania instalacji, mają one czas na dostosowanie się - mówi dyrektor Deluga.
Podobnych spotkań będzie więcej, bo do września, kiedy gminy powinny zacząć rozpisywać przetargi na odbiór śmieci i uchwalać ceny, przybędzie pytań.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?