Kontrowersje wokół sprzedaży budynku przychodni

Prezydent Piotr Niedźwiecki, mimo uchwały radnych, nie chce go kupować dla miasta. Uważa, że to nieopłacalne i miastu nie potrzeba kolejnej przychodni. Natomiast grupa powiatowych radnych przekonuje, że starostwo budynku w ogóle wyzbywać się nie powinno.

- Wyprzedawać majątek jest bardzo prosto - uważa Paweł Mataśka, który widziałby tam starostwo, pośredniak i Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Zdaniem radnego powiatowego to wstyd, że Powiatowy Urząd Pracy i starostwo są ciasne i niedostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.

- To taki ratusz dla powiatu w centrum miasta- wtóruje mu radny Janusz Parada. - Takiej działki w centrum miasta powiat nigdy nie będzie miał. Nadmiaru budynków powiat nie ma, a powiatowe instytucje przyjmują ludzi w ciasnocie. Ponadto są nie u siebie.

Radny Mataśka wystosował pismo w tej sprawie do starosty zduńskowolskiego Wojciecha Rychlika. Apelował w nim, by unieważnić przetarg i rozważyć możliwość umiejscowienia w budynku przy ul. Getta Żydowskiego powiatowych instytucji.

- Pieniądze na remont i dostosowanie budynku do potrzeb tych instytucji na pewno udałoby nam się pozyskać. Między innymi z funduszu PFRON oraz z pieniędzy, jakie urząd pracy przeznacza na urządzenie sal obsługi petentów czy kluby pracy. Dopiero co z takich funduszy skorzystali w Wieluniu - przekonuje Paweł Mataśka.

Starosta zduńskowolski Wojciech Rychlik ripostuje, że wszystkiego do budynku przy ul. Getta Żydowskiego przenieść się nie da. Ponadto wskazuje, że w planie zagospodarowania przestrzennego obiekt ten jako funkcje dominujące ma zapisane usługi zdrowotne.

- Budynek ten przystosowany jest do obsługi zdrowotnej i moim zdaniem to był świetny pomysł, by kupiło go na ten cel miasto - upiera się starosta. - W pośredniaku trzeba zbudować windę dla niepełnosprawnych i porządną salę obsługi mieszkańców, jednak bez przenosin.

Paweł Mataśka broni swoich racji. Twierdzi, że przekwalifikować budynek można odpowiednią decyzją administracyjną.

Starosta przekonuje jednak, że powiat potrzebuje pieniędzy, m.in. na sprzęt dla szpitala. Jak mówi, klamka zapadła i przetarg unieważniony nie zostanie. Zaplanowano go na 29 września. Cenę wywoławczą ustalono na ponad 1,6 mln zł.