Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pilot, który może uratować życie [zdjęcia]

jj
Pilota pomocy wymyśliło Stowarzyszenie na rzecz Wspierania Rodzin. Projekt i wykonanie należy do uczniów zduńskowolskiego elektronika. Urządzenie może uratować życie starszym i chorym.

,,Pilot pomocy" to niepozorne urządzonko, które wygląda jak zawieszka na szyję. Wystarczy jednak wcisnąć w chwili zagrożenia guzik, by przekonać się, jak może być przydatny. Dzięki systemowi, który ukrywa się w małej skrzyneczce, wysyłany jest sms do osób, które mogą ruszyć z pomocą starszej, samotnie mieszkającej osobie. Na pomysł, by stworzyć system pomocy starszym i chorym ludziom na wzór amerykański wpadła Halina Błasiak, szefowa Stowarzyszenia Na Rzecz Wspierania Rodzin im. Maksymiliana Kolbe. W poszukiwaniu pieniędzy i możliwości stworzenia urządzenia trafiła do Zespołu Szkół Elektronicznych. Efektem był projekt, na jaki elektronik i stowarzyszenie otrzymały 5 tys. zł dofinansowania w ramach unijnego programu ,,Grant na lepszy start" . Za to udało się wykonać 7 pilotażowych zestawów. To był ubiegły rok.

Teraz napisano kolejny wniosek do ,,Grantu na lepszy start" i pozyskano kolejne 5 tys. zł. Uda się za to zrobić 4 kolejne piloty, w tym pierwszy, który ma być sterowany głosem. Właśnie nad prototypem takiego urządzenia pracują teraz pod okiem Piotra Chojnackiego uczniowie IV klasy Technikum Elektronicznego Paweł Ochlanek i Przemysław Świstacz. To także oni wykonali przed rokiem pierwsze ,,Piloty pomocy".

- Spytałam, czy można zrobić pilota, który nie będzie tak jak te wcześniejsze działał po wciśnięciu guzika na pilocie, tylko będzie mógł być sterowany głosem. Mamy panią, która jest chora na zanik mięśni i może nie być w stanie nacisnąć guzika - mówi Halina Błasiak.

Jak się okazuje, zadanie nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać.
- Największym problemem jest to, żeby urządzenie nie uruchamiało się na inne dźwięki niż głos konkretnej osoby. Pracujemy nad tym, by rozpoznawał konkretny głos - mówi Paweł Ochlanek z ZSE.

- Współpraca z Zespołem Szkół elektronicznych jest bezcenna. Nie tylko z powodu wiedzy i umiejętności uczniów, którzy potrafią zrobić skomplikowane urządzenia, jakimi są piloty pomocy. Stworzyła się tutaj taka fajna ekipa chłopaków, którzy pomagają naszym podopiecznym także w zwykłych codziennych sytuacjach. Na przykład niedawno wrzucali jednej starszej, samotnej pani węgiel do komórki. Pomagają w zakupach i innych sprawach - nie ukrywa zadowolenia Halina Błasiak, która dodaje, że starsze panie odwdzięczają się jak potrafią: ciastem, obiadem.

Los starszych, często samotnych i chorych osób jest głównym powodem, dla którego zawiązało się Stowarzyszenie Na Rzecz Wspierania Rodzin im. Maksymiliana Kolbe. Halinie Błasiak, która przez lata zawodowo miała do czynienia z ich problemami. Jej marzeniem jest, by docelowo z ,,Pilota pomocy" mogli skorzystać wszyscy, którzy mają daleko rodziny lub ich nie mają, a mają problem z poruszaniem się i wychodzeniem z domu. Jego zaletą jest nie tylko to, że można zawiesić urządzenie na szyi, ale i mały koszt jego obsługi: 7 zł miesięcznie abonamentu za kartę sim.
Jej kolejnym marzeniem jest, by stowarzyszenie miało tylu wolontariuszy, że ci samotni nie musieli czuć się samotni. - Marzy nam się, by docelowo działało to wszystko na zasadzie: telefon - interwencja. By działalność stowarzyszenia poszerzyła się o warsztaty i zajęcia prowadzone w domach, które będą poszerzały horyzonty osób często zdanych tylko na towarzystwo telewizora. chciałabym także edukować młodszych z zakresu geriatrii czy geriantologii, bo większość z nas czeka starość - uśmiecha się Halina Błasiak i mówi, ze takie "rzeczy", czyli systemy powiadamiania i wolontariat na rzecz starszych ludzi działają doskonale choćby w Ameryce. Właśnie doświadczenia z USA czy Kanady natchnęły ją do działania i sprawienia, by tak mogło być i u nas.

Pierwsze piloty, te zrobione w ubiegłym roku trafiły do ludzi i już spełniły swoją rolę. Przy okazji ubiegłorocznej edycji odwiedziliśmy 77-letnia zduńskowolanke, która cierpi m.in. na niedowład nóg i zawroty głowy. - Nie mam nikogo, kto mógłby mi pomóc na co dzień. Nie daję się chorobie, ale co będzie jak coś mi się stanie? Do telefonu mogę nie dotrzeć. A tak, wciskam guzik i idzie wiadomość do kuzynki i jej męża, którzy wezwą pogotowie - mówiła bardzo zadowolona z urządzenia kobieta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto