Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sesja miejska w Zduńskiej Woli - długo o spółkach, szybko o budżecie

Agnieszka Olejniczak
Agnieszka Olejniczak
Zduńskowolscy radni kilka godzin poświęcili podczas sesji omawianiu koncepcji działania miejskich spółek. Sporo czasu zajęły także sprawy przebudowy dróg, z którymi przyszli mieszkańcy. Ekspresowo natomiast rada poradziła sobie z uchwałami zmieniającymi budżet.

Rada Miasta Zduńska Wola podczas piątkowych obrad przepytywała prezesów miejskich spółek na temat ich wizji przyszłości przedsiębiorstw. Radni szczegółowo wypytywali prezesów MSC, MPWiK, MPK oraz TBS.

Prezesa MSC Andrzeja Aleksandrowicza radni wypytywali o możliwości rozwoju sieci i podłączania odbiorców, także kamienic miejskich. Nie obyło się bez pytań o geotermię. Część radnych kwestionuje potrzebę wydawania pieniędzy na odwiert, z którego gorąca woda mogłaby służyć do ogrzewania mieszkań.

Przewodniczący Witold Gwiazda powrócił także do kwestii jednoczesnego zasiadania w Radzie Nadzorczej MSC oraz Spółdzielni Mieszkaniowej "Lokator" przez Ireneusza Królewiaka. Sugerował konflikt interesów.

- Czy nie ma obawy, że ta sama osoba może mieć wpływ i na cenę, bo występuje i tu i tam? - zastanawiał się radny.

- O cenie decyduje Urząd Regulacji Energetyki i "Lokator" nie ma możliwości negocjacji - twierdzi prezes MSC.

Prezesa MPWiK przepytywano natomiast o to, ile spółka ma zgromadzonych pieniędzy na lokatach bankowych. Grzegorz Szmyt uchylił się od tej odpowiedzi, twierdząc że poda ją na piśmie w ciągu 14 dni. Pomimo nalegania radnych kwota nie padła.

Przewodniczący Gwiazda nie ukrywał, że informacja jest istotna ze względu na deklaracje prezesa z ubiegłego roku, gdy MPWiK przygotowywał się do budowy krytej pływalni. Wówczas padały kwoty 10, a nawet 12 mln zł zgromadzonych przez spółkę, które mogą być użyte na tę inwestycję.

- Pan mataczy, a jak nie mataczy, to nie wie co się dzieje w spółce - skwitował sytuację radny Andrzej Dudkiewicz.

Rada wypytywała też o kwestię zwrotu części dotacji oraz pożyczki na budowę kanalizacji. Chodzi o około 600 tys. zł, jakich ma zażądać WFOŚ w Łodzi, z powodu braku osiągnięcia efektu ekologicznego. Prezes Szmyt twierdzi, że spółka nie ma jeszcze oficjalnej decyzji w tej sprawie.

Suchej nitki radni nie zostawili na prezesie MPK. Zbigniew Piczman tłumaczyć się musiał z ciągłych zawirowań w spółce, postępowań prokuratorskich i projektu wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej.

Radę zaniepokoiło, że spółka ma już stratę w wysokości ponad 200 tys. zł, a sprzedaż biletów stale spada i przychód zmalał o około pół miliona w porównaniu do ubiegłego roku. To oznacza, że w przyszłym roku samorząd będzie musiał pokryć stratę, a nie ujęto tego w projekcie budżetu na 2018 rok.

Najmniej uwag rada miała do prezesa TBS. Janusz Żołyniak tłumaczył radnym jak wygląda sytuacji spółki i ewentualny jej udział w programie rządowym "Mieszkanie plus". Na razie Bank Gospodarki Krajowej nie przedstawił ostatecznej koncepcji i nie zaprosił miasta do podpisania umowy inwestycyjnej.

Po omówieniu spraw spółek komunalnych, rada zajęła się blokiem uchwał budżetowych. Chodziło o zmiany dotyczące m.in. oświaty, a także wprowadzenia dodatkowych wpływów z podatków, kar i odszkodowań. Ponad milion złotych radni dołożyli na przebudowę ulicy Wiklinowej i przepustu na Pichnie. Głosowania odbyły się ekspresowo.

Radni nieco dłużej zatrzymali się przy sprawie tzw. roweru łódzkiego - projektu samorządu wojewódzkiego, w którym Zduńska Wola jest partnerem. Radny Zbigniew Piotrowski przekonywał, że program budowy stacji rowerowych w mieście jest zbyt drogi i pozbawiony sensu, a cele projektu niezrozumiałe.

Wiceprezydent Elżbieta Szlachetka - Sikora przypomniała, że rada zdecydowała się na udział w projekcie już w kwietniu i wycofanie się z niego teraz podważyłoby wiarygodność miasta jako partnera projektów unijnych na przyszłość. Mogłoby też wiązać się z konsekwencjami finansowymi.

Radni zgodzili się na wprowadzenie do budżetu dodatkowych 12 tys. zł dotacji na to zadanie, choć radny Piotrowski był przeciwny, a radny Dariusz Kmiecik się wstrzymał.

Na sesji pojawili się także mieszkańcy, którzy w ramach wystąpień obywatelskich upominali się o remonty swoich ulic: Wierzbowej, Uroczej, Wincentego Pola. Tylko mieszkańcy Topolowej przyszli podziękować za nową ulicę.

W sprawie hali sportowej na sesji wystąpił Lech Kulma. Przekonywał radnych, że zamiast takiego obiektu, który nie będzie stale wykorzystywany, lepiej wybudować porządną salę gimnastyczną przy Szkole Podstawowej nr 5.

- Sala gimnastyczna to ja wiem dla kogo będzie, a hala sportowa? Pytam się dla kogo? Zastanówcie się co powinno być pierwsze - mówił Lech Kulma.

- My jesteśmy radnymi i my będziemy decydować - ripostował przewodniczący Gwiazda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto