Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa busa MOSiR nadaje się do prokuratury - uważa radny Dutkiewicz

jj
- Sprawa busa MOSiR nadaje się do prokuratury - uważa radny Dutkiewicz
- Sprawa busa MOSiR nadaje się do prokuratury - uważa radny Dutkiewicz jj
- Sprawa busa MOSiR nadaje się do prokuratury - uważa radny miejski Andrzej Dutkiewicz. O co chodzi? O to, że w 2014 r. auto kupiono na 47 tys. zł netto , a teraz spółka chce go sprzedać za 12,2 tys. zł.

O sprawie pisaliśmy na łamach Naszego Tygodnika Zduńska Wola - Łask przed kilkoma tygodniami. Zaintrygowała ona radnego miejskiego Andrzeja Dutkiewicza, który był przed kilkoma laty prezesem MOSiR. Zwrócił on uwagę, że pojazd spółka kupiła za 46 tys. zł netto (ok. 60 tys. zł brutto), a jego cenę w przetargu ustaliła na 23 tys. zł netto. Teraz, czyli niemal miesiąc później, po dwóch nieudanych przetargach, cena busa spadła do 12,2 tys. zł netto.

- Ta sprawa nadaje się do prokuratury - uważa radny Andrzej Dutkiewicz - Moim zdaniem ktoś nieźle przepłacił za ten samochód i ktoś na tym zarobił. Kupiono coś, co nie jeździ. Nie ma takiej możliwości, żeby autobus, który praktycznie nie jeździł, stracił tyle na wartości przez rok.

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji kupił używanego busa w lutym 2014. Jak przekonywał ówczesny prezes spółki Mirosław Nowiński, w doskonałym stanie. 19- miejscowe iveco miało wozić zawodników na mecze i zawody sportowe oraz inne imprezy. Jak się okazuje, niewiele z tego wyszło. MOSiR z nową prezes Anną Dyrgoń-Białowąs chce się pozbyć auta już od kilku miesięcy. Dlaczego? Bo nie przeszedł wymaganych przeglądów i nie można nim wozić dzieci. Spółka próbuje sprzedać autobus już trzeci raz. Przetargi z czerwca i września zakończyły się fiaskiem. Prezes MOSiR Relaks Anna Dyrgoń -Białowąs wyjaśnia, że to nie ona ustala cenę, tylko rzeczoznawca. - Decyzja o sprzedaży jest dużo korzystniejsza dla spółki. Naprawa tego autobusu została wyceniona na około 7 tysięcy złotych. Do tego dodać trzeba dodatkowe koszty związane z licencją i ubezpieczeniem. Daje to w sumie około 10 tysięcy złotych, żeby autobus mógł w ogóle wyjechać na ulice i przewozić dzieci - wyjaśnia.

Radny Dutkiewicz złożył w sprawie autobusu interpelację w sierpniu. Teraz dostał odpowiedź, że: ,,spółka MOSiR nie posiada żadnych dokumentów pisemnych stanowiących ofertę jakiegokolwiek podmiotu (...) Nie ma również w spółce dokumentu papierowego dotyczącego zapytania ofertowego uwzględniającego parametry techniczne poszukiwanego pojazdu - być może były one przygotowane i rozsyłane przez ówczesny Zarząd w wersji elektronicznej, jednak obecny zarząd tego stwierdzić nie może" - czytamy w niej między innymi.

Prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki informuje, że sprawą zajmie się na razie biuro audytu urzędu miasta. Od wyniku kontroli zależeć będzie, czy sprawa trafi do prokuratury, czy też nie. Radny Dutkiewicz mówi, ze poczeka na wynik .

Mirosław Nowiński, prezes MOSiR, który decydował o kupie autobusu nie chce za bardzo komentować sprawy. Mówi tylko, ze bus był potrzebny, woził dzieci i że nie ma sobie nic do zarzucenia.

O sprawie napiszemy także w piątek w Naszym Tygodniku Zduńska Wola - Łask.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto