Dyżurny policji w Zduńskiej Woli został powiadomiony o bardzo niebezpiecznej sytuacji, do jakiej doszło przed przejazdem kolejowym w Janiszewicach. Z relacji zgłaszającego wynikało, że doszło tam do próby samobójczej. Na miejsce wysłani zostali policjanci.
Z relacji maszynisty wynikało, że mężczyzna szedł wzdłuż torowiska, a na widok pociągu położył się na torach. Na szczęście maszynista zdołał wyhamować pociąg i uniknąć tragedii. Wówczas mężczyzna wstał i odszedł w kierunku pobliskich zarośli - informuje sierż. szt. Łukasz Bednarek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli.
Funkcjonariusze zaczęli przeszukiwać pobliskie tereny. W niedługim czasie odnaleźli mężczyznę. Ustalili, że jest to 37-letni mieszkaniec powiatu pabianickiego. Mężczyzna stwierdził, że nie zrezygnował ze swoich zamiarów. W takiej sytuacji policjanci wezwali karetkę pogotowia. Mężczyzna trafił do szpitala. Później jednak opuścił lecznicę i ślad po nim zaginął. Policjanci znów podjęli działania.
Dyżurny komendy natychmiast skierował kolejne patrole w rejon pomiędzy Szadkiem a Rossoszycą. Dzielnicowy z Posterunku Policji w Szadku rozpoznał zaginionego mężczyznę idącego wzdłuż drogi w miejscowości Borki Lipińskie. Mundurowi przekazali 37-latka pod opiekę rodziny. Dzięki szybkim i właściwym decyzjom dyżurnego oraz pracy policjantów w terenie wszystko skończyło się szczęśliwie – podkreśla Łukasz Bednarek.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?