Mieszkający przy Olimpijskiej w Zduńskiej Woli doczekali się przebudowy ulicy. To między innymi efekt licznych monitów w Urzędzie Miasta. Prośby karszniczan o to, by ich ulica w końcu została wpisana na listę dróg do remontu przez wiele lat pozostawały bez konkretnych odpowiedzi. Słyszeli tylko, że z pewnością droga będzie kiedyś naprawiona, ale nikt nie chciał podać im choćby przybliżonej daty rozpoczęcia prac.
Taka sytuacja trwała ponad dwie dekady. Ludziom zaczęła kończyć się cierpliwość, a niektórzy całkowicie zwątpili, że doczekają się realizacji tej inwestycji.
Trudno się dziwić zdegustowaniu i niechęci karszniczan, bo tę drogę trudno nawet nazwać ulicą. To gruntowy szlak, z którego latem po przejechaniu samochodu unosiły się tumany kurzu. Po deszczach, lub wiosennych roztopach droga zamieniała się w błotnisty trakt. W dodatku nie było tam oświetlenia. Latarnie postawione zostały kilka lat temu i to musiało mieszkańcom wystarczyć na otarcie łez. Temat remontu znów był odsuwany na dalszy plan.
Olimpijska doczekała się przebudowy
Sytuacja się zmieniła w zeszłym roku. Mieszkańcy odzyskali nadzieję na to, że Olimpijska doczeka się naprawy. Stało się tak po tym, kiedy w Urzędzie Miasta opracowany został program przebudowy dróg gruntowych. Znalazło się w nim miejsce dla Olimpijskiej. Przygotowane zostało zadanie pod nazwą „Przebudowa ulicy Olimpijskiej w Zduńskiej Woli na odcinku od ul. Piłkarskiej do ul. Sportowej, włącznie ze skrzyżowaniem”. W ramach tego przedsięwzięcia uwzględniono:
- przebudowę jezdni wraz z wykonaniem podbudowy i wbudowaniem krawężników;
- wykonanie kanalizacji deszczowej wraz z wpustami (na odcinku: od studni A7 włącznie do istniejącej studni w ul. Piłkarskiej);
- budowę nowej sieci oświetlenia na odcinku od ul. Piłkarskiej do ul. Sportowej;
- budowę chodników i zjazdów do posesji;
- budowa pobocza tłuczniowego;
- wykonanie oznakowania pionowego i poziomego grubowarstwowego na wybudowanym odcinku;
- odtworzenie nawierzchni ulic sąsiednich po wszelkich pracach związanych z przebudową ul. Olimpijskiej;
posianie trawy na zieleńcach.
Prace rozpoczęły się w wakacje. Mają potrwać mają do połowy października. Realizacja tego zadania kosztować ma blisko 810 tys. zł.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?