Ratusz do kolejnej poprawki. Scena za mała, a widownia nie dla niepełnosprawnych

O tym, że przy największej zduńskowolskiej inwestycji, czyli przy budowie Ratusza Zduńskowolskiego Centrum Integracji popełniono sporo błędów i konieczne były i są poprawki i przeróbki pisaliśmy już kilkakrotnie. Teraz pojawił się jeden z największych i bardzo trudnych do rozwiązania problemów: sala widowiskowo-kinowa nie jest dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych, a konkretnie tych, którzy poruszają się na wózkach inwalidzkich. Przewidziano dla nich ...dwa stanowiska w kącie sali przed pierwszymi rzędami przy drzwiach. Co tak naprawdę uniemożliwia obejrzenie filmu czy spektaklu.

- To jest patrzenie pod kątem na scenę czy ekran. Przy filmach trzeba mieć jeszcze wysoko zadartą do góry głowę. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że to żadne oglądanie, a tylko męczarnia. Do tego oglądanie filmu sprzed pierwszego rzędu to nieporozumienie - mówi jedna ze zduńskowolanek, 18-latka, która porusza się na wózku inwalidzkim.

Sprawę osób niepełnosprawnych poruszył podczas ostatniej sesji miejski radny Damian Kunert. Jednak jemu chodziło nie o widownie tylko o scenę. Bo na tej żadna z osób na wózku nie ma szansy wystąpić, podobnie jak chodzący o kulach. Powód? Nie ma podjazdu a schody są strome . Temat dostępu na scenę został wywołany przy okazji podejmowaniu decyzji przez rade o dołożeniu kolejnych pieniędzy do Ratusza. Tym razem na wykonanie dostawki do sceny, bo jak mówiono to zresztą już podczas budowania Ratusza, jest ona za mała na potrzeby widowisk tanecznych czy spektakli teatralnych. Dostawka problemu dostępu dla osób niepełnosprawnych nie rozwiąże. Dostawiona część będzie składała się z modułów, które po złożeniu stworzą dodatkowa powierzchnie o wymiarach 8 m na 1,8 metra. Jak wyjaśnia Katarzyna Hess, dyrektor biura inwestycji zduńskowolskiego magistratu, będzie to robione specjalnie na zamówienie, a efektem będzie stalowa konstrukcja pokryta odpowiednią płyta USB i klepka identyczna jak na scenie. Gdy będzie potrzebna, demontowany będzie pierwszy pierwszy rząd foteli. Gdy nie, będzie ,,wyjeżdżała" i chowana pod widownią. Czy da się przy okazji rozwiązać problem osób niepełnosprawnych. Okazuje się, że nie. O ile sprawę wjazdu na scenę wózkiem można, w przyszłości, o tyle sprawa widowni jest nie do rozwiązania.

- _Jeżeli chodzi o wjazd na scenę, to pierwotnie był przewidziany wjazd techniczny od tyłu, ale okazało się, że wymogi ppoż są takie, że trzeba było zrobić balustradę. Teraz problem może rozwiązać podnośnik dla wózków. Zlecimy wykonanie koncepcji Miejskiemu Domowi Kultury[/i] - mówi dyrektor Hess, która nie daje złudzeń, co do tego, ze na widowi nic nie da się zrobić. - _Projekt został przewidziany w zakresie minimum, na dwie osoby na wózkach inwalidzkich i tak to zostało zrealizowane. Żeby zrobić coś jeszcze trzeba przebudować całą salę widowiskową, co nie jest raczej możliwe - mówi.

Na dojazd na scenę miasto lub Miejski Dom Kultury, który zarządza Ratuszem ma starać się o fundusze z PFRON. Scena będzie powiększona. O niepełnosprawnych dopiero myślą...