Sołtys Suchoczasów Jan Tobiasz, wytyka radnym, że nie organizują spotkań z mieszkańcami

- Na ostatniej sesji zadałem pytanie w sprawie określenia obowiązków radnego powiatu dotyczącego ich kontaktów z mieszkańcami. Chciałem uzyskać odpowiedź, czy radny jest dla mieszkańców, czy mieszkańcy są dla radnego - grzmi Tobiasz.

Sołtys wyjaśnia, że takie uwagi zrodziły się, kiedy dokładnie przyjrzał się ustawie o samorządzie. Zastanowił go konkretnie zapis o brzmieniu: radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami i ich organizacjami. Tobiasz twierdzi, że takiego zapisu nie ma w statucie powiatu zduńskowolskiego.

- To zaś oznacza, że statut jest napisany niezgodnie z obowiązującym prawem. To właśnie prawo mówi, że radny ma obowiązek dwa razy w roku zorganizować spotkanie z wyborcami. U nas w powiecie jest odwrotnie. To ludzie w muszą przychodzić na tak zwane dyżury radnych. Ja pytam, czy to apteka w dzień wolny, że trzeba pilnować, kiedy są dyżury? - dodaje sołtys Suchoczasów.

Swoje uwagi i zastrzeżenia sołtys zawarł w piśmie wystosowanym do przewodniczącego rady powiatu Krzysztofa Nowaka. Otrzymał wyczerpującą odpowiedź. Nowak informuje, iż: "zapisy ustawy nie podają, w jaki sposób radny ma utrzymywać stałą więź z wyborcami. Zgodnie z przyjętymi w powiecie zduńskowolskim zasadami radni pełnią dyżury w siedzibie Rady Powiatu. Jednocześnie każdy z radnych rozwiązuje w sposób indywidualny kontakty z wyborcami. Jeżeli mieszkańcy uznają, iż kontakty są niewystarczające, mogą wyraz swojego niezadowolenia wyrazić podczas kolejnych wyborów samorządowych".

Przewodniczący rady Krzysztof Nowak w rozmowie z nami podkreśla, że sygnał od Jana Tobiasza w sprawie kontaktów radnych z wyborcami jest pierwszym, który dotyczy tego tematu. Zaproponował sołtysowi spotkanie, podczas którego chce wysłuchać jego pomysłów. Ma się odbyć w najbliższym tygodniu.

- Jestem otwarty na propozycje, które przedstawi pan Tobiasz. Jeśli warte one będą rozpatrzenia, zaprezentuję je także radnym - zapowiada Nowak.- Z resztą każdy pomysł służący usprawnieniu pracy rady wart jest rozpatrzenia.