Jedni zaspali, inni niby gotowi, a śnieg leży

- Poniedziałek, rozumiem, zaskoczył ich śnieg, jak to zwykle drogowców. Ale w kolejne dni mogliby już coś z tym zrobić. Przecież około trzeciej po południu to się cyrki dzieją. Auta nie mają się jak wyminąć, na skrzyżowaniach ciężko ruszyć - denerwuje się kierowca na parkingu przy ul. Warszawskiej w Łasku.

Nie lepiej jest poza miastem. Grubą warstwą zmrożonego śniegu pokryta jest droga powiatowa z Łasku do Wodzierad. Gdzieniegdzie tylko widać asfalt. To odcinki leżące w szczerym polu, gdzie wiatr wywiał śnieg.

- Mamy podpisane umowy z firmami w poszczególnych gminach. Decyzje o odśnieżaniu podejmowane są na telefon. Zapewniam, że my jesteśmy przygotowani do zimy. Może kierowcy nie są? Może nie mają zmienionych opon - zastanawia się Mikołajczyk.

Kierowcy narzekają nie tylko na powiatówki. Nie lepiej jest na drogach gminnych.

- Zeszłej zimy odśnieżanie wyglądało zdecydowanie lepiej. Jak szedł pług drogą, to odgarniał śnieg tak, że przejazd był na 6 metrów. Teraz może są ze 4 metry. Dwa auta mają problem, żeby się minąć. A jak po dwóch godzinach wiatr zwieje śnieg, to jest jeszcze większy kłopot z przejazdem - narzeka mieszkaniec Józefowa w gm. Wodzierady.

Urzędująca wójt Bożena Płonek tłumaczy, że firma, która odśnieżała gminę w zeszłym roku, w tym nie wygrała przetargu. Po prostu okazała się droższa od konkurencji.

- W zeszłym roku tak dobrze odśnieżali naszą gminę, że aż padł im sprzęt. Więc w tym roku podnieśli cenę. A w specyfikacji przetargowej zaznaczone było, że wygra ten, kto zaoferuje najniższą cenę. Przeprowadziłam jednak już rozmowę z firmą i zwróciłam uwagę na niedociągnięcia. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione.

W gminie Zapolice pierwszego dnia zimy na drogi nie wyjechał żaden sprzęt, a ludzie klęli, na czym świat stoi. Jak się okazało, przetarg na zimowe utrzymanie dróg zostanie rozstrzygnięty dopiero w piątek! Sekretarz gminy Zapolice Aleksander Majchrzak uspokaja jednak: - Do czasu rozstrzy-gnięcia przetargu podpisaliśmy aneks z firmą, która robiła to zeszłej zimy. Jednak były kłopoty ze sprzętem, który zepsuł się na samym początku. Teraz już problemów być nie powinno - zapewnia sekretarz gminy Zapolice Aleksander Majchrzak.