Pielęgniarki przejdą na kontrakty?

Pielęgniarki nie kryją obaw. Boją się, że dla niektórych nie wystarczy pracy. Obawiają się też problemów z zakładaniem i rozliczaniem jednoosobowych lub kilkuosobowych firm. Opowiadają , że podczas zebrania prezes szpitala zaproponowała stawkę 21 zł za godzinę.
- Teraz mamy umowy na czas nieokreślony, a kontrakt można podpisać na rok czy dwa - martwi się jedna z pracownic szpitala.
- Może wyjść tak, że za stawki na godzinę nie będziemy w stanie opłacić ZUS i innych świadczeń. Teraz się o to nie martwimy, bo robi to szpital - dodaje kolejna .
Pielęgniarki nie ukrywają też obaw o to, że aby "zarobić" na ZUS i inne składki będą musiały pracować po kilkanaście godzin na dobę.
- A jak którąs bardziej lubi oddziałowa, to będzie dawała jej lepsze godziny w grafiku - uważa jedna z pielęgniarek.
Zdaniem białego personelu, propozycja prezes szpitala jest z tych "nie do odrzucenia". Boją się, że jeśli nie zgodzą sie na przejście na kontrakty, dostaną wypowiedzenia.
Prezes Zduńskowolskiego Szpitala Powiatowego Barbara Kałużewska przekonuje jednak, że kontrakty będą dla pielęgniarek bardziej korzystne niż umowy o prace. Dlaczego? Bo teraz kodeks pracy limituje czas pracy do 155 godzin w miesiącu, co daje niewiele ponad 7 godzin dziennie. Jak podkreśla jest spory problem z obsadzaniem dyżurów i trzeba i tak zatrudniać dodatkowe pielęgniarki na godziny.
- Przejście na kontrakty jest dla pielęgniarek korzystne. Zrobiły to juz jakiś czas temu pielęgniarki pracujące w DPS-ach i teraz juz by się nie zamieniły. Nie chcę nikogo skrzywdzić i nikogo nie zamierzam zmuszać do zmiany. Mam jednak nadzieję, że jeśli jedne panie się zdecydują i zobaczą, że to korzystne, to za ich przykładem pójdą kolejne. Taką sama propozycję złoże tez lekarzom - mówi Barbara Kałużewska, dyrektor Zduńskowolskiego Szpitala Powiatowego. Nie ukrywa, ze zatrudnianie na kontraktach będzie też korzystne dla finansów szpitala.
Jak wynika z symulacji, jeśli pielęgniarka przepracuje 200 godzin w miesiącu (przy założeniu 20 zł za godzinę) to zarobi 4 tys. zł. Od tego ok. 1 tys. zł odejdzie na składki, więc na "czysto" będzie miała ok. 3 tys. zł. - Teraz pielęgniarki tyle nie zarabiają - podkreśla Kałużewska. Zapewnia też, że będzie dbała o sprawiedliwy podział pracy.