Radni PiS ostro krytykują prezydenta za podwyżki dla prezesów miejskich spółek

Najwyższą podwyżkę, blisko 4 tys. zł dostał prezes Miejskich Sieci Cieplnych i obecnie zarabia prawie 17 tysięcy złotych. Najwyższe wynagrodzenie ze wszystkich prezesów po podwyżce ma prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji i to jest kwota blisko 18 tysięcy złotych. O podwyżkach można przeczytać tutaj: Prezesi spółek miejskich z podwyżkami

- Dotychczasowe zarobki prezesów miejskich spółek były na naprawdę wysokim poziomie, wręcz można powiedzieć, że były wygórowane, jak na nasze zduńskowolskie realia – uważa radna Milena Piotrowska przypominając, że średnie zarobki w administracji publicznej w woj. łódzkim to 3,016 złł brutto - Uważam, że podwyżka jest pewnego rodzaju nagrodą. Nagrodą za „coś”. Nagrodą za bardzo dobre wykonanie swoich obowiązków, za rzetelne i praktycznie bez zarzutu wywiązywanie się z powierzonych w spółce zadań, ale co więcej pozyskiwanie środków zewnętrznych, czy wprowadzanie nowych, innowacyjnych pomysłów.W przypadku naszych zduńskowolskich spółek niestety ciężko nam wskazać jakieś takie inwestycje, bądź poczynione działania, kroki i ich rezultaty, które byłyby podstawą do tak wysokich podwyżek, a co za tym idzie, tak wysokich wynagrodzeń. Dlatego chcielibyśmy zaapelować do pana prezydenta, aby przy podejmowaniu decyzji dotyczących naszego miasta żeby zaczął w końcu kierować się rozsądkiem i zdrowym podejściem i przede wszystkim z rozwagą gospodarował miejskimi pieniędzmi.

- Wiem, że zmiana sposobu wynagradzania prezesów spółek komunalnych to efekt ustawy, jednak tam uposażenia prezesów określone są w tak zwanych widełkach. Bardzo wielu innych włodarzy w kraju podeszło do tego z rozsądkiem. Biorąc pod uwagę, że wszystkie wynagrodzenia mieszczą się i są proponowane w pewnych widełkach to wcale nie trzeba dawać tych maksymalnych. Chcę zwrócić uwagę, że dzisiaj pan prezes Szmyt ma pensję wyższą od pani premier. Może tylko dlatego, że jest nad-prezesem a może nawet nad-prezydentem – dodaje radny Jacek Hillebrand.