Zduńska Wola. Lokatorzy mają pretensje do TBS

Grupa mieszkańców bloku przy ul. Złotej 8b w Zduńskiej Woli czuje się pokrzywdzona przez zarządcę budynku. Jest nim Towarzystwo Budownictwa Społecznego „Złotnicki”. Ludzie twierdzą, że choć płacą regularnie czynsz, to TBS nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. I tu zaczyna się długa lista zarzutów.

Mieszkańcy, jak mówią, wiedzą, czemu TBS tak ich traktuje. Ich zdaniem, jest tak dlatego, że część mieszkań w ich bloku to lokale socjalne a pozostałe są komunalnymi. Socjalne są przyznawane najczęściej osobom o niskich dochodach, eksmitowanych z innych mieszkań. W komunalnych mieszkają m.in. „przesiedleńcy” z rewitalizowanych na pl. Wolności kamienic. Właśnie oni czują się pokrzywdzeni.

- To nie nasza wina, że najemcy mieszkań socjalnych nie płacą czynszu. My się wywiązujemy z tego obowiązku i dlatego oczekujemy, że tak samo będzie się zachowywał zarządca. Inni zadłużają blok, a my mamy z tego powodu cierpieć? - pyta Anna Turkiewicz.

Pani Anna i kilkoro jej sąsiadów mówią, że na razie od TBS dostają tylko dobre rady, jak we właściwy sposób użytkować mieszkania. O co chodzi? Między innymi o wilgoć i grzyb, który panoszy się na sufitach, czy ścianach. Tak jest choćby u Zofii Chęcińskiej.

- Zalało mi mieszkanie. Zgłosiłam to u administratora. Robotnicy przyszli, dach naprawiali. Po następnym deszczu znów mnie zalało, z czasem zaczął pojawiać się grzyb. Usłyszałam, że to moja wina, bo mam w domu za dużo kwiatków i dlatego jest wilgoć - żali się pani Zofia.

Janusz Żołyniak, prezes TBS informacjom o ciągłych zalaniach i wilgoci bądź zagrzybieniu trochę się dziwi. Wyjaśnia, że jest to blok, który użytkowany jest dopiero piąty rok.

- Jest tam położona papa termozgrzewalna i do takich sytuacji nie powinno dochodzić. W naszej ocenie to jeden z najlepszych dachów w naszych zasobach - zauważa prezes. - Inną sprawą pozostaje niewłaściwe użytkowanie mieszkań. Wiele osób zakrywa kratki wentylacyjne, co uniemożliwia rotację powietrza. Część osób nie otwiera okien i nie wietrzy lokali. W takiej sytuacji możliwe jest pojawienie się wilgoci.

Temat temperatury w mieszkaniach jest kolejnym, który wzbudza gorące emocje. Na grzejnikach są zamontowane podzielniki ciepła. Jednak maksymalna temperatura to 24 - 25 stopni Celsjusza. Powyżej, dostarczanie ciepła jest zamykane. Prezes tłumaczy, że zastosowano ograniczniki, by nie dochodziło do nadużyć ze strony osób, które wcale swoich mieszkań nie ogrzewają, bo mają ciepło płynące przez ściany od sąsiadów. Kiedy przychodzi okres rozliczeniowy, to ci mieszkańcy mają duże zwroty za ogrzewanie, a korzystający z ogrzewania muszą dopłacać. I wtedy znów są duże pretensje. Zastosowanie ograniczników na dostarczanie ciepła ma takie sytuacje, jeśli nie wyeliminować, to choćby w części zlikwidować.

Na fatalny dojazd skarży się m.in. Małgorzata Żuchowska. Droga wiodąca do bloku przy Złotej 8b jest w opłakanym stanie. Wyłożona jest płytami typu jomb. Kobieta już uszkodziła na niej samochód. Jest szansa na wyremontowanie drogi w tym roku. Ale tylko pod warunkiem, że w pobliżu nie rozpocznie się budowa bloku w ramach rządowego programu „Mieszkanie +”. Jeśli tak się stanie, to właśnie tą drogą będą jeździły samochody na budowę i remont będzie się wtedy mijał z celem.

Prezes Janusz Żołyniak odnosi się też do zarzutu, że część mieszkańców ponosi konsekwencje faktu, że inni nie płacą czynszu. -Nie było żadnych retorsji w stosunku do zadłużonego bloku.