Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co z zagospodarowaniem Kępiny? [ZDJĘCIA]

Agnieszka Olejniczak
Agnieszka Olejniczak
Dlaczego wokół Kępiny nie ma ścieżek rowerowych, ustawionych nowych ławek, małej architektury a przy akwenie brakuje turystycznej infrastruktury? Problemem jest własność działek wokół zbiornika i pod nim.

Od lat trwają przymiarki do zagospodarowania terenów wokół Kępiny i samego zbiornika do celów turystycznych. W kolejnych kadencjach samorządu podejmowane są próby przygotowania choćby dokumentacji, a kończy się zwykle tak samo - niczym.

Wszystko wskazuje na to, że także w tej kadencji może nie udać się opracować planu zagospodarowania zbiornika. Rada miasta właśnie zmieniła budżet, rezygnując z wydania w tym roku pieniędzy na dokumentację. Już wiadomo, że nie będą potrzebne, bo firma przygotowująca opracowanie raczej w tym roku nie zdąży.

Pierwsze próby stworzenia planu dla turystyki nad Kępiną pochodzą sprzed dziesięciu lat. Wówczas zagospodarowanie zbiornika miało być częścią projektu "Zduńska Wola lustrem Unii Europejskiej", który pogrążył ówczesnego prezydenta miasta Zenona Rzeźniczaka. Na Kępinie miała pojawić się jedna z 27 planowanych fontann, a akwen stać się atrakcja turystyczną. Wydano już nawet pieniądze na dokumentację. Wtedy już wiadomo było, że nie cały obszar zbiornika ma uregulowany stan prawny. Teraz samorząd ponownie zmaga się z tym problemem.

Jak tłumaczy wiceprezydent Zduńskiej Woli Beata Turlakiewicz, miasto jest właścicielem 99 proc. gruntów, na których ma powstać inwestycja. Ale ten jeden brakujący procent skutecznie uniemożliwia działanie.

– Toczą się postępowania formalno - prawne dotyczące uregulowania własności – mówi wiceprezydent Turlakiewicz.

Te postępowania to między innymi proces sądowy o zasiedzenie jednej z działek. Jest też poważniejszy problem, który dotyczy gruntów położonych przy jazie od strony wsi Paprotnia w gminie Zapolice.

Wcześniej miasto miało prawo do dysponowania tymi gruntami na cele inwestycyjne na podstawie umowy dzierżawy. Zawarta była ze Wspólnotą Gruntową Wsi Paprotnia. Tak się złożyło, że w ostatnim czasie zmieniły się przepisy dotyczące takich tworów. Wspólnota powinna była uregulować na nowo swój status prawny. Ponieważ tego nie zrobiła, jak wyjaśnia wiceprezydent Beata Turlakiewicz, umowa z miastem wygasła z mocy prawa. I nie ma jej z kim zawrzeć.

Nie wiadomo kiedy uda się uporać z kłopotami Kępiny i poznać projekt, ani tym bardziej kiedy będą mogły rozpocząć się prace. Już pod koniec ubiegłego roku to zadanie trafiło do tak zwanych wydatków niewygasających. Planowano, że realizacja będzie możliwa do końca czerwca tego roku. Już wiadomo, że to mrzonki. Kolejny termin, jaki podaje wykonawca opracowania to październik tego roku.

Jak informuje urząd, przystąpienie do prac projektowych zadania "Zagospodarowanie terenu wokół zbiornika Kępina" odkryło sporo problemów, które powodują, że firma nie może wywiązać się z umowy. Po prostu nie ma na czym się oprzeć, bo brakuje wciąż mapy do celów projektowych. Starostwo musi najpierw dokonać zmian w ewidencji gruntów. Ponadto w przygotowaniu jest tzw. operat wodnoprawny, by uregulować stan prawny rowów w pobliżu Kępiny.

– Prowadzone przez miasto działania o skomplikowanym charakterze są długotrwałe i czasochłonne – tłumaczą urzędnicy.

Na prace projektowe dla zagospodarowania Kępiny miasto ma wydać prawie 135 tys. zł.

Obecnie o zbiornik dba Koło PZW Zduńska Wola Miasto. Wędkarze utrzymują porządek, zarybiają akwen i organizują zawody.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto